Chory na raka Frankie Banali przeszedł udar. Jest oficjalny komentarz
Amerykański perkusista, znany przede wszystkim z działalności w Quiet Riot, Frankie Banali, przeszedł udar. To kolejne poważne problemy zdrowotne muzyka, który walczy z rakiem trzustki w czwartym stadium.
14 sierpnia Frankie Banali na swoim Faceboku napisał:
"Aktualizacja: Spędziłem ostatnie trzy tygodnie w szpitalu. Jestem już w domu. Dwukrotnie przetaczali mi krew. Doznałem też udaru. Dochodzę do siebie w domu. Dziękuję wszystkim za troskę i miłe słowa".
Przypomnijmy, że w tym roku Banali trafił do szpitala z powodu infekcji. Jego żona - Regina Banali - dementowała, że jej mąż znajduje się "na łożu śmierci".
"Frankie jeszcze nie umiera. W ciągu tej 'podróży' lądował na ostrym dyżurze już kilka razy" - skomentowała.
W kwietniu 2019 roku u Frankiego Banaliego zdiagnozowano raka trzustki w czwartym stadium. Muzyk natychmiast został skierowany na leczenie.
Banali w jednym z wywiadów przyznał, że coraz gorzej znosi stosowaną w jego przypadku chemioterapię.
"Wciąż walczę, wciąż przyjmuję chemię. Kilka miesięcy temu przestawiłem się na inną chemię i efekty uboczne tej są dość trudne i utrzymują się niemal do kolejnej chemioterapii. Mam może z 10 dni spokoju, a potem cykl zaczyna się od nowa. Jeszcze zanim przestawiłem się na tę chemię, wiedziałem, że stracę włosy. Teraz pewnie byście mnie nie rozpoznali, bo nie tylko nie mam włosów na głowie, ale też brody, brwi i rzęs" - opowiadał w radiostacji SiriusXM.
Frankie Banali to ceniony perkusista. Od początku lat 80. działa w składzie Quiet Riot. Współpracował też m.in. z Billym Idolem, grupą W.A.S.P., a także koncertował z Steppenwolf i Faster Pussycat.'