Cher nie wie, ile zarobiła dzięki rezydenturze w Las Vegas. "Mam od tego 100 ludzi"
Na szczerze wyznanie zdecydowała się Cher podczas ostatniego wywiadu, kiedy została zapytana o swoje finanse. Wokalistka przyznała, że nie wie do końca, ile tak naprawdę zarabia i że nie musi tego wiedzieć, bo ma od tego ludzi. Wypowiedziała się też na temat operacji plastycznych.
Rezydentura Cher w Las Vegas odbyła się w 2008 roku, jednak do dziś nie było do końca wiadomo, ile gwiazda zarobiła dzięki serii koncertów w mieście grzechu.
Dziennikarz "The Guardian" zdecydował się poruszyć ten temat w najnowszym wywiadzie z celebrytką. Zapytana, czy zgarnęła za występy w Vegas 60 milionów dolarów, odpowiedziała z rozbrajającą szczerością: "To brzmi dobrze, ale nie mam pojęcia, czy to było tyle".
"Wiem, że mam iść do pracy i lubię to, że płacą mi dobrze, ale - być może nie uwierzysz - mam też strasznie dużo na głowie i 100 osób, którzy ogarniają moje sprawy" - stwierdziła.
Cher na Billboard Music Awards 2017
W rozmowie z gazetą Cher przyznała, że coraz bardziej obawia się starzenia i tego, że zostanie otoczona na mieście przez ludzi z aparatami w telefonach. "Ludzie cię popychają i nigdy nie wiesz, czy ta osoba cię zabije, czy zrobi ci zdjęcie" - dodała.
Piosenkarka, która ma na koncie kilkanaście operacji plastycznych (nikt do końca nie wie ile) zabrała również głos na temat poprawiania urody przez młode osoby.
"Te dziewczyny idą pod nóż w wieku 18 lat! Nigdy nie wiedziałam dziewczyn, które chcą tyle zmienić w swoim wyglądzie. Nigdy tego nie chciałam. Zaczynasz z wielkimi ustami, a kończysz z wielkim tyłkiem. Nie rozumiem tego" - stwierdziła.