Była na samym dnie. Lily Allen ujawniła, że zdiagnozowano u niej ADHD
Brytyjska piosenkarka, a prywatnie żona gwiazdora serialu "Stranger Things" Davida Harboura, cierpi na zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi. Diagnozę usłyszała dopiero w USA, gdzie mieszka z rodziną od 2020 r.
W wywiadzie dla dziennika brytyjskiego "The Times" Lily Allen wyjaśniła, że z powodu ADHD zrezygnowała ze śledzenia mediów społecznościowych, bo za bardzo ją rozpraszają.
"Gdy tylko tam zajrzę, mogę stracić kilka godzin" - powiedziała. Samą diagnozą nie była jednak zaskoczona, ponieważ - jak się wyraziła - zaburzenie to "w pewnym sensie występuje w jej rodzinie" (37-letnia piosenkarka jest córką walijskiego aktora oraz prezentera Keitha Allena i angielskiej producentki filmowej Alison Owen).
Allen, która wcześniej mieszkała w Londynie, zauważyła również, że dopiero w USA lekarze zwrócili uwagę na symptomy ADHD, ponieważ tam "traktuje się je poważniej niż w Anglii", jak stwierdziła.
Piosenkarka jest kolejną artystką, która w ostatnim czasie podzieliła się diagnozą ADHD. Wcześniej uczynili to m.in.: raper Slowthai, modelka i aktorka Cara Delevigne, wokalista oraz gitarzysta zespołu Fall Out Boy, Patrick Stump i piosenkarz Yungblud.
W ubiegłym tygodniu wyznała też w programie telewizji ITV "This Morning", że pokonała uzależnienie od narkotyków i alkoholu. "Jestem czysta i trzeźwa od czterech lat, mam nowego męża (za Davida Harboura wyszła w 2020 r. - przyp. red.), porządkujemy nasze życie w Ameryce" - stwierdziła wówczas.
Swój czwarty i - jak dotąd - ostatni album studyjny, zatytułowany "No Shame" wydała w 2018 roku. W 2021 r. zadebiutowała za to jako aktorka w sztuce teatralnej "2:22 A Ghost Story". Niebawem pojawi się także w produkcji telewizyjnej - komediodramacie sieci Sky Max, zatytułowanym "Dreamland" (premierę zaplanowano na 6 kwietnia).
