Britney Spears nie lubi być rozpoznawana na ulicy
Britney Spears przyznała, że czuje się lekko zawstydzona, gdy ktoś rozpozna ją w miejscu publicznym.
Amerykańska wokalistka 4 sierpnia startuje z europejską częścią jej trasy "Piece of Me Tour". Pierwszy występ odbędzie się na Brighton Pride Festival.
W ramach promocji koncertów w Wielkiej Brytanii, wokalistka udzieliła wywiadu "ES Magazine". Spears przyznała, że żyje z dala od branży rozrywkowej, a jej głównym zajęciem jest opieka nad synami - 12-letnim Seanem i 11-letnim Jaydenem.
"Mam dość normalne życie z dziećmi, szkołą i sportem oraz moimi codziennymi nawykami. Rodzina jest dla mnie niezwykle ważna. Jesteśmy bardzo blisko z moją siostrą i bratem, a teraz nasze dzieci dorastają razem i to jest niesamowite" - mówiła.
Gwiazda przyznała, że od czasu do czasu zdarza jej się wpaść na fanów i takie sytuacje są dla niej krępujące.
Britney Spears: Pożegnanie z Las Vegas
"Czasami robi się niezręcznie, gdy ktoś rozpozna mnie w miejscu publicznym. Jednak ludzie próbują zachowywać się jak najlepiej potrafią" - dodała Spears.
W połowie lipca wokalistka przyznała, że jej dzieci nie przejmują się popularnością ich mamy. "Nie widzą mnie jako kogoś sławnego" - mówiła ET.com.