Bob Dylan z poważnymi oskarżeniami. Pojawiły się nowe informacje
W połowie sierpnia do sądu trafił pozew przeciwko Bobowi Dylanowi, w którym pojawiły się zarzuty o molestowanie seksualne. Muzyk miał się go dopuścić 50 lat temu, a jego ofiarą miała być 12-letnia dziewczynka, którą rzekomo uwiódł po odurzeniu jej narkotykami i alkoholem. Teraz "Daily mail" cytuje fragmenty pamiętnika kobiety, z którą muzyk umawiał się na randki w latach 60., gdy ta miała 13 lat.
Bob Dylan w 1966 rokuCummings Archives/RedfernsGetty Images
W mediach na całym świecie zawrzało, gdy ujawniono informację, że do sądu w Nowym Jorku wpłynął pozew, w którym anonimowa kobieta (oznaczona w dokumentach jako J.C.) oskarża Boba Dylana o molestowanie seksualne. Miało się to zdarzyć w 1965 roku, w jego apartamencie w hotelu Chelsea na Manhattanie.
Z dokumentów, do których dotarł "The Mirror", wynika, że kobieta zarzuca muzykowi, iż wykorzystał swą sławę, by ją uwieść, zdobyć jej zaufanie i "dopuścić się zaplanowanego wielokrotnego molestowania seksualnego i wykorzystywania". Kobieta oskarżyła Dylana także o napaść, pobicie, uwięzienie, zadawanie cierpienia psychicznego, a także o to, że odurzał ją narkotykami i alkoholem.
Rzecznik Boba Dylana wszystkie te oskarżenia zdementował i zapowiedział w sądzie walkę o oczyszczenie z zarzutów uhonorowanego nagrodą Nobla 80-letniego muzyka.
Ta walka może być jednak trudniejsza niż się spodziewano. Właśnie wyszło bowiem na jaw, że kolejna kobieta twierdzi, iż Dylan zabierał ją na randki, gdy miała 13 lat. Nie wiadomo jednak, czy zamierza wnieść przeciwko muzykowi jakiekolwiek oskarżenia.
Bob Dylan na starych zdjęciach
W 1964 r. Bob Dylan był 23-letnią sensacją artystycznej dzielnicy Nowego Jorku, Greenwich Village. Zadebiutował dwa lata wcześniej albumem "Bob Dylan", jednak rozgłos przyniósł mu drugi album, wydany w 1963 r. "Freewheelin'", dzięki sukcesowi pacyfistycznej pieśni "Blowing in the Wind", którą wyśpiewywano na niemal każdej antywojennej demonstracji. Dylan został okrzyknięty "głosem pokolenia", liderem zbuntowanej młodzieży.AP/Fotolink
Gdy kończył nagrywanie swojego trzeciego albumu, 31 października 1963 r., Dylan miał w repertuarze nowy protest-song, "The Times They Are A-Changing" - pieśń ku chwale młodości, wyszydzająca "starych duchem", którzy stają na przeszkodzie koniecznym zmianom, tylko dlatego, że przestali rozumieć świat.Ted Russell/Polaris ImagesEast News
Wielu twierdzi, że przez charakterystyczny nosowy głos ("śpiewa jak koza"), nie jest w stanie słuchać jego piosenek. Ale nie da się zaprzeczyć, że bez utworów Boba Dylana historia muzyki w ostatnim półwieczu wyglądałaby inaczej. Zobaczcie, jak muzyk wyglądał na początku swojej kariery (na zdjęciu w 1962 r. w Greenwich Village tuż przed wydaniem debiutu).Ted Russell/Polaris ImagesEast News
Zafascynowany postacią Woody'ego Guthriego, autora pierwszych protest-songów, Bob Dylan pisał teksty o niesprawiedliwości społecznej, segregacji rasowej i piosenki publicystyczne. Przez środowisko nowojorskiej bohemy kreowany był na następcę Guthriego. "Siła jego poetyckiego wyrazu była niezwykła nawet w tak młodym wieku" - wspominał 21-letniego Dylana poeta Allen Ginsberg.Mary Evans Picture LibraryEast News
Cały album został nagrany w ciągu zaledwie trzech dni w październiku 1963 r. "The Times They Are A-Changin'" został przyjęty bardzo ciepło przez krytyków, podkreślających poetycką siłę dylanowskiej frazy, jak również przez fanów, "wyznawców" jego talentu. Mary Evans Picture LibraryEast News
W dorobku ma ponad 100 mln sprzedanych płyt, liczne nagrody i wyróżnienia. W 2011 roku był uznawany za faworyta do Literackiej Nagrody Nobla (ostatecznie przegrał ze Szwedem Tomasem Transtroemerem). W 2012 r. z rąk Baracka Obamy odebrał Prezydencki Medal Wolności. Na zdjęciu z Joan Baez w wyreżyserowanym przez siebie filmie "Renaldo i Clara" (1978).Mary Evans Picture LibraryEast News
"Nigdy nie twierdziłem, że chcę kogokolwiek zbawiać" - tłumaczył Dylan. Niezależnie od swoich intencji, został uznany za lidera ruchów studenckich. "Znacie go, jest wasz" - zapowiadała go konferansjerka na festiwalu w Newport w 1964 roku. Gdy przyjechał do portowego miasta rok później, był już tylko swój własny, nie zamierzał nikomu przewodzić.Everett CollectionEast News
Nosił ciemne okulary, zapuścił długie włosy i nie śpiewał już o lepszym świecie, w którym wszyscy mogliby żyć w harmonii. Grał teraz z zespołem rockowym - głośno i elektrycznie. Występ w Newport - mekce folku, "czystej" muzyki - został odebrany jak zdrada. Publiczność wygwizdała Dylana, a dawni fani odwrócili się od niego.Everett CollectionEast News
Stał się głosem pokolenia. Od początku dawał jednak znać, że jest orędownikiem wyłącznie w swojej własnej sprawie. "Nigdy nie zamierzał chodzić z nami na marsze - wspominała pieśniarka Joan Baez (na zdjęciu razem w 1965 r.). - Do dziś ludzie podchodzą do mnie na wiecach pytając: czy przyjdzie Bob? A on nigdy nie przychodzi!". W 1963 roku wziął jednak udział w "Marszu na Waszyngton", gdzie z bliska przysłuchiwał się przemówieniu Martina Luthera Kinga.Monty Fresco / Rex FeaturesEast News
Robert Allen Zimmerman (bo pod takim nazwiskiem przyszedł na świat Bob Dylan) to w USA człowiek-instytucja. Ikona. Legenda. W jego twórczości znajdziemy m.in. amerykański (a także angielski, irlandzki czy szkocki) folk, klasyczny blues, country, rock and roll, rockabilly czy jazz. Z kolei nagrania Dylana zainspirowały tysiące muzyków na całym świecie.DEZO HOFFMANN / Rex FeaturesEast News
"Dailymail" zacytował fragmenty pamiętnika 71-letniej dziś byłej modelki Catherine James, który wydano w 2007 roku. W książce "Dandelion: Memoir of a Free Spirit" kobieta opisała wydarzenia z czasów, gdy była nastolatką, m.in. to, jak 22-letni wówczas Dylan zabierał ja na randki na plażę i do klubów nocnych w czasie. Catherine James miała wówczas 13 lat i mieszkała w sierocińcu, do którego trafiła, gdy została porzucona przez matkę. Pod bramą tego właśnie budynku Dylan czekał na nią w swoim białym kabriolecie.
Była modelka opisała też w pamiętniku, jak poznała Dylana. Gdy miała 11 lat, przedstawił go jej jego znajomy, właściciel klubu nocnego. James wyznała w książce, że ów znajomy molestował ją seksualnie, a jednocześnie zaznaczyła, że nigdy nic złego nie spotkało jej ze strony muzyka. Ich znajomość była oparta tylko na przyjaźni.
"Nigdy nie było żadnych romantycznych podtekstów, przynajmniej z jego strony. Wierzę, że polubił mnie ze względu na moją niezwykłą historię i trudną sytuację" - wspomina w książce. Przyznaje też, że była w nim bardzo zakochana. Gdy James odeszła z sierocińca, została w Nowym Jorku modelką, umawiała się z rockmanami Jacksonem Brownem i Jimmym Page'em z Led Zeppelin. Sama twierdzi, że miała też romans z wokalistą The Rolling Stones Mickiem Jaggerem.
Choć modelka wyraźnie zaznaczyła w książce, że Dylan jej nie skrzywdził, to jej zwierzenia na temat tego, że w latach 60. umawiał się z nastoletnimi dziewczynkami na pewno nie pomoże mu w oczyszczeniu się z zarzutów, które w sierpniu postawiła mu w swoim pozwie kobieta określana inicjałami J. C.
70 lat Boba Dylana
Robert Allen Zimmerman (tak brzmi prawdziwe nazwisko Boba Dylana) to legenda muzyki. Jeden z najsłynniejszych twórców w historii urodził się 24 maja 1941 roku.
Paryż, 1978 r.arch. AFP
Z papieżem Janem Pawłem II w Bolonii (1997 r.)arch. AFP
Bob Dylan wyróżniony honorowym doktoratem Uniwersytetu St. Andrews w 2004 r.arch. AFP
Pekin, 2011 r.arch. AFP
Live Aid w Filadelfii - 1985 r.arch. AFP
Sceaux, 1984 r.arch. AFP
Tuluza, 1981 r.arch. AFP
Bob Dylan jako Komandor Order of Arts and Letters, wyróżnienia od francuskiego ministra kultury - 1990 r.arch. AFP