"Bitwa na głosy": Żegnamy Lublin
Poznaliśmy pierwszego przegranego telewizyjnego show "Bitwa na głosy". Z programem pożegnał się Krzysztof Cugowski i jego zespół z Lublina. Zwycięzcą została natomiast grupa Haliny Mlynkowej, która tryumfowała już tydzień wcześniej. W głosowaniu telewidzów pozycję 2. zajął zespół braci Golców, a 3. miejsce zespół Piotra Kupichy.
W sobotę (19 marca) po raz pierwszy zobaczyliśmy wszystkie gwiazdy i ich zespoły w komplecie. Były to grupy Nataszy Urbańskiej (reprezentacja Warszawy), Piotra Kupichy (Katowice), Michała Wiśniewskiego (Łódź) i Urszuli Dudziak (Zielona Góra), braci Golców (Milówka), Haliny Mlynkowej (Cieszyn), Krzysztofa Cugowskiego (Lublin) i Macieja Miecznikowskiego (Gdynia).
Przypomnijmy, że program prowadzi Hubert Urbański, a występy uczestników komentują eksperci w składzie: aktorka Grażyna Szapołowska, operowa wokalistka Alicja Węgorzewska i dziennikarz muzyczny Wojciech Jagielski.
Zanim doszło do rywalizacji, wszystkie zespoły zaprezentowały piosenkę "It's My Life" Bon Jovi, która jest motywem przewodnim "Bitwy na głosy". A później - jak obrazowo stwierdził Wojciech Jagielski - "skończyło się poklepywanie po tyłkach i polała się krew", czyli zespoły rozpoczęły poważną rywalizację i walkę o udział w następnym programie.
Jako pierwsza wystąpiła grupa Urszuli Dudziak z Zielonej Góry, która zwycięstwem dwa tygodnie wcześniej zapewniła sobie bezpieczeństwo w sobotniej "Bitwie na głosy". Zespół zaprezentował wielki przebój brytyjskiej piosenkarki Amy Winehouse zatytułowany "Rehab".
"Jestem zachwycona przede wszystkim Urszulą" - powiedziała Grażyna Szapołowska, komentując występ zespołu z Zielonej Góry.
"Tlenek węgla, czyli czad. To było super" - dodał Wojciech Jagielski.
"Świetne głosy, wspaniale współbrzmiące. Widać, że się nawzajem słuchacie" - zakończyła fachowo Alicja Węgorzewska.
Zobacz "Rehab" w wykonaniu zespołu z Zielonej Góry:
Drużyna z Gdyni pod przewodnictwem Macieja Miecznikowskiego zaśpiewała "Like A Prayer" Madonny.
"Maćku, brawo! Okazuje się, że pozytywna krytyka jest budująca. Zbudowaliście emocje od początku do końca. Tydzień temu tych emocji brakowało" - chwaliła Alicja Węgorzewska.
"Ładnie było. Zaniemówiłam" - powiedziała Grażyna Szapołowska, krytykując jednak choreografię zespołu.
"Co za zmiana! Numer został przez was genialnie wykonany" - przyznał Wojciech Jagielski.
Reprezentujący Lublin zespół Krzysztofa Cugowskiego wykonał "Paradise City" z repertuaru amerykańskiej formacji Guns N' Roses. Jak stwierdził wokalista Budki Suflera, to piosenka o Lublinie.
Wojciech Jagielski pytał o... "spięte pośladki" jednej z wokalistek zespołu Cugowskiego.
Alicja Węgorzewska pochwaliła "brzmienie w kwartecie". "Bardzo dojrzale i z energią. Świetnie!" - dodała śpiewaczka.
Wreszcie Grażyna Szapołowska powiedziała krótkie, ale dosadne: "Brawo".
Łódzka ekipa Michała Wiśniewskiego zaprezentowała przebój Kultu "Gdy nie ma dzieci".
"Wy nie jesteście niegrzeczni, wy jesteście niebezpieczni. Znowu show, znowu teatr, znowu aktorstwo" - powiedziała Alicja Węgorzewska, nawiązując do tematyki przeboju Kazika Staszewskiego.
"Chciałem pochwalić Michała, który jest zakręcony jak słoik. Coraz bardziej mi się to podoba" - tak Wojciech Jagielski docenił występ.
"Prosimy głosować na polską muzykę!" - w ten sposób Michał Wiśniewski zachęcał do głosowania na jego grupę.
Zespół z Milówki z braćmi Łukaszem i Pawłem Golcami postawił na "Nah Neh Nah" Vaya Con Dios.
"11-letnia Eliza jest moim zdaniem odkryciem" - Wojciech Jagielski chwalił młodą wokalistkę.
"Pięknie wyglądacie, macie w sobie radość życia" - Grażyna Szapołowska również komplementowała Milówkę.
"Elizo, twój głos najlepiej brzmiał w solówkach" - dodała Alicja Węgorzewska.
Zespół ze stolicy pod dowództwem Nataszy Urbańskiej wykonał "Bad Romance" Lady GaGa.
"Choreograficznie świetnie" - fachowo oceniła Grażyna Szapołowska.
"Trochę zabrakło ognia, to wszystko było odrobinę zimne. Ale zadecydują głosujący, a nie ja" - skrytykował Wojciech Jagielski.
"Ja też chciałabym zostać Lady GaGą polskiej opery" - podsumowała występ Alicja Węgorzewska, nawiązując do operowego wstępu zespołu Nataszy.
Piotr Kupicha i drużyna katowicka sięgnęli po klasyk z repertuaru Queen zatytułowany "We Will Rock You".
"Nie sądziłem, że ten utwór można wykonać inaczej, niż to zrobił Freddie Mercury" - dziwił się Wojciech Jagielski.
Dodajmy, że po wykonaniu "We Will Rock You" Sara, jedna z wokalistek zespołu Piotra Kupichy, została poproszona o rękę przez swojego chłopaka Alana. Oświadczyny zostały przyjęte. "Tak, zdecydowanie tak" - oznajmiła Alanowi Sara, która nie kryła wzruszenia.
Na koniec grupa Haliny Mlynkowej (Cieszyn), która zwyciężyła w poprzednim programie, zapewniając sobie dalszy udział w "Bitwie na głosy", tym razem wykonała balladę Leonarda Cohena "Hallelujah".
"Piękna piosenka, wykonana perfekcyjnie. Wzruszyłem się" - przyznał Wojciech Jagielski.
"Można z przytupem, ale też można spokojnie i pięknie. To jest szlachetne" - oceniła Grażyna Szapołowska.
"Poczułam się jak w niebie. Bardzo pięknie. Ale gdzieś kulminacja musi być, a zabrakło kulminacji emocji" - krytycznie oceniła Alicja Węgorzewska.
Telewidzowie zadecydowali, że z programu odpada grupa Krzysztofa Cugowskiego.
"Spodziewałem się tego. Dlaczego? Bo w tym programie nie chodzi o śpiewanie" - skomentował wokalista Budki Suflera.
"Bitwa na głosy" i "It's My Life":