Billy Conway nie żyje. Muzyk zespołu Morphine miał 65 lat
Billy Conway - członek szanowanych bostońskich grup Treat Her Right i Morphine, w swojej grze na perskusji łączył jazz, bluesa i rocka.
Perkusista Billy Conway, który w latach 90. razem z zespołem Morphine zasłynął wyjątkowym połączeniem jazzu, bluesa i rocka, zmarł w niedzielę w wieku 65 lat.
Przyjaciel Conwaya i jego kolega z zespołu, Jeffrey Foucault, potwierdził śmierć muzyka dla magazynu Rolling Stone, dodając, że przyczyną śmierci był nowotwór.
"Jesteśmy zdruzgotani, gdy dowiadujemy się, że nasz brat i perkusista Morphine, Billy Conway, odszedł po długiej walce z rakiem" - napisał na Facebooku zespół Vapors of Morphine, z którym Conway występował razem z innymi byłymi członkami legendarnej formacji.
"Billy Conway był jednym z najlepszych perkusistów urodzonych w Ameryce w drugiej połowie XX wieku", powiedział magazynowi Rolling Stone Foucault.
Grupa Morphine zasłynęła dzięki dość niekonwencjonalnemu instrumentarium - saksofon, bas i perkusja, gdzie saksofon zastępował charakterystyczne dla rocka riffy gitarowe. Albumy takie jak "Cure for Pain", czy "Yes" uznawane są za kultowe.
Mark Sandman, lider formacji, zmarł 3 lipca 1999 roku z powodu zawału serca podczas koncertu.