Behemoth: Ciężej być nie może
Na swojej nowej płycie "Zos Kia Cultus (Here And Beyond)", zespół Behemoth postawił na większe wyeksponowanie gitary. Nergal, lider grupy, jest bardzo zadowolony z rezultatów pracy w studiu Hendrix w Lublinie, o czym powiedział w wywiadzie udzielonym INTERIA.PL. Dodał również, iż jego zdaniem Behemoth nie może zabrzmieć ciężej niż na najnowszej płycie.
- Z gitarami w Behemoth różnie było. Tym razem mamy najbardziej mięsiste i najcięższe brzmienie. O to mi chodziło. Żeby one rzeczywiście były brudne, a z drugiej strony selektywne. Wydaje mi się, że bardzo fajnie udało nam się to połączyć, bo "Thelema..." była płytą bardzo kliniczną.
- Tymczasem "Zos Kia..." jest płytą po prostu furiacką, dziką bardzo, lecz z drugiej strony czujesz, że gramy już 11 lat i że zagraliśmy w swojej karierze - karierze oczywiście w cudzysłowie, bo nienawidzę tego słowa, paręset koncertów. To jest nasze doświadczenie i to wszystko słychać - mówi Nergal.
Ciężkie brzmienie płyty Behemoth uzyskał przez zastosowanie siedmiostrunowych gitar oraz dwóch strojów.
- Na tej płycie mamy dwa stroje. Takie utwory, jak otwierający "Horns Ov Baphomet", "As Above So Below" i tytułowy "Zos Kia Cultus", są nagrane na "siódemkach", czyli pojechaliśmy jakby jeszcze dalej, a strój obniżyliśmy jeszcze o pół tomu, czyli do cis. Czyli w stosunku do "szóstki", w stosunku do wszystkich poprzednich płyt, stroje są obniżone, ale jeszcze użyliśmy "siódemek".
- Jest jakby jeszcze większa perspektywa. Nie tylko jedna gitara na płycie, ale już dwa stroje. Na nowej płycie Slayera są aż trzy stroje, więc nie jesteśmy jeszcze tacy do przodu - dodaje lider Behemoth.
Zapewnił przy okazji, iż jego zespół na pewno nie posunie się tak daleko, jak szwedzka grupa Meshuggah, która na swej najnowszej płycie "Nothing" użyła ośmiostruowych gitar.
- Tak daleko na pewno nie pójdziemy. Uważam, że są pewne granice. Jestem zdania, że Behemoth już ciężej zabrzmieć nie może i w tym momencie będziemy szukać na tym terytorium, które mamy w tej chwili, nowych pomysłów. Wydaje mi się, że z brzmieniem już eksperymentować nie będziemy, ponieważ to brzmienie na dzień dzisiejszy nam odpowiada - zakończył Nergal.