Bap Kennedy śmiertelnie chory. "Nie boję się"
Irlandzki wokalista i kompozytor Bap Kennedy ujawnił, że jest w terminalnej fazie raka. Lekarze nie mogą już pomóc 54-letniemu muzykowi.

Bap Kennedy ma na koncie współpracę z m.in. Markiem Knopflerem, Vanem Morrisonem, Shane'em McGowanem. W maju dowiedział się, że ma raka.
Pod koniec lipca muzyk przeszedł poważną operację, która miała na celu wycięcie rakowych komórek z trzustki i jelita. Okazało się, że choroba jest w tak zaawansowanym stadium, że nie udało się usunąć zmian.
"Chirurdzy odkryli, że mają dla mnie same złe wiadomości i szykuje się najgorszy scenariusz" - napisał na swoim blogu Kennedy.
54-letni Irlandczyk podkreślił, że nie boi się śmierci i zamierza wykorzystać dany mu czas jak najlepiej.
"Chcę dać światu jak najwięcej miłości, zanim przewoźnik weźmie mnie na drugi brzeg. Nie boję się. Wszyscy pewnego dnia musimy przed tym stanąć" - napisał muzyk.
Bap Kennedy w latach 1987-1996 stał na czele grupy Energy Orchard, która łączyła tradycyjny irlandzki folk z muzyką rockową.
Później współpracę nad solowym debiutem zaproponował mu Steve Earle i razem w Nashville nagrali dobrze przyjęty album "Domestic Blues".