Ariana Grande zawiesza karierę! "Potrzebuje trochę więcej czasu"
Opłakująca śmierć swojego byłego partnera Mac Millera Ariana Grande zdecydowała się zawiesić swoją karierę. Mimo wcześniejszych zapowiedzi wokalistka nie pojawiła się na gali rozdania nagród Emmy.
7 września świat muzyki pogrążył się w żałobie. Tego dnia w swoim domu zmarł 26-letni amerykański raper Mac Miller (przyczyną śmierci miało być przedawkowanie narkotyków).
Informacja ta była dla Ariany Grande ogromnym ciosem. Wokalistka i raper byli parą od sierpnia 2016 roku do maja 2018 roku.
Amerykanka w przeciągu ostatnich paru lat przeszła przez sporo traumatycznych wydarzeń - zaczynając od śmierci ukochanego dziadka, a kończąc na zamachu podczas jej koncertu w Manchesterze. Po śmierci Mac Millera na Arianę spadła fala hejtu od fanów obwiniających ją o śmierć rapera.
W poniedziałek (17 września) Grande wraz z obecnym narzeczonym Pete'em Davidsonem miała pojawić się Microsoft Theater w Los Angeles na gali rozdania nagród Emmy 2018. Media szybko zwróciły uwagę na nieobecnością wokalistki.
Przedstawiciele Ariany szybko wystosowali oświadczenie, z którego wynika, że 25-letnia gwiazda na jakiś czas zniknie z show-biznesu.
"Zważywszy na wydarzenia z ostatnich paru lat, Ariana potrzebuje trochę więcej czasu by powrócić do zdrowia. Będzie przebywać blisko domu i wykorzystywać ten czas na spędzenie go z najbliższymi i pracę nad nową muzyką bez ustalonego terminu ukończenia. Ariana dziękuje fanom za wyrozumiałość" - można przeczytać w oświadczeniu, które pojawiło się na portalu People.