Reklama

Antoni Studziński nie żyje. Był ostatnim z grupy Melomani

W wieku 91 lat zmarł Antoni Studziński, perkusista i ostatni muzyk legendarnej grupy Melomani, a także ceniony malarz i artysta plastyk.

W wieku 91 lat zmarł Antoni Studziński, perkusista i ostatni muzyk legendarnej grupy Melomani, a także ceniony malarz i artysta plastyk.
Antoni Studziński grał w zespole Melomani /Łukasz Szeląg /Reporter

Informację o śmierci Antoniego Studzińskiego przekazał jego syn Radomir.

"Dzieciństwo przeżyłem w obozie koncentracyjnym. Kiedy w 1945 wróciłem do Łodzi, nie wiedziałem, co to żart. Nikomu nie ufałem. Pewnego dnia zagrałem na perkusji i wszystkie złe emocje ze mnie zeszły. Muzyka mnie uratowała" - opowiadał muzyk w "Gazecie Wyborczej".

W czasie studiów plastycznych do zespołu Melomani wciągnęli go puzonista Witold "Dentox" Sobociński i trębacz Andrzej "Idon" Wojciechowski. Później występował także w zespole Jana Walaska i kabarecie "Wagabunda".

Reklama

W 2011 r. Antoni Studziński stworzył wystawę "Dziś grają w dobrym składzie" w klubie "Wytwórnia" w Łodzi, w ramach Letniej Akademii Jazzu. Ekspozycja przedstawiała m.in. wizerunki Michała Urbaniaka, Marii Sadowskiej, Charlie'ego Mariano, Hanny Banaszak, Ewy Bem, Michała Kobojka, Krzysztofa Komedy, Andrzeja Makowieckiego, Romana Polańskiego.

W maju 2022 r. odbyła się premiera dokumentalnego filmu "Na zawsze Melomani" w reżyserii Rafała Mierzejewskiego, który opowiadał o historii grupy, przez którą przewinęli się m.in. Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz, Andrzej Trzaskowski, Krzysztof Komeda, Andrzej Kurylewicz i Zbigniew Namysłowski.

Pogrzeb Antoniego Studzińskiego odbył się 8 sierpnia w Pabianicach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy