Anthony Meo nie żyje. Założyciel grupy Biohazard zmarł na raka
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Jeden z założycieli rockowej i punkowej grupy Biohazard – Anthony Meo – zmarł po walce z rakiem.
Śmierć muzyka potwierdził wokalista grupy - Bill Graziadei. Na swoim Instagramie opublikował krótkie pożegnanie kolegi.
"Spoczywaj w pokoju Anthony Meo. Zebrałeś nas wszystkich, będziesz na zawsze żył dzięki temu, co udało się nam się stworzyć" - czytamy.
Muzyka pożegnał również obecny perkusista Biohazard - Danny Schuler.
"Anthony był oryginalnym perkusistą Biohazard. Był też moim przyjacielem, którego znałem od piątego roku życia. Dorastałem patrząc na niego jako perkusistę i chodziło do szkoły z jego siostrą Nicole. Meo mieszkał dwa bloki ode mnie i często przychodził grać na perkusji w moim domu. Był ode mnie starszy, ale byliśmy przyjaciółmi. Pamiętam początki Biohazard. Gdy odszedł z zespołu, dał mi błogosławieństwo. Wiele lat później przychodził na koncerty, siadał też za perkusją, a wszyscy wiedzieli, jak ważny był dla zespołu. Bez niego nie byłoby Biohazardu" - wspominał.
Kim był Anthony Meo?
Anthony Meo był perkusistą grupy w latach 1987 - 1988. Zagrał też na pierwszym demie zespołu, które ukazało się w 1988 roku. Na pierwszym nieoficjalnym wydawnictwie formacji znalazły się numery: "Master Race" i "America". Po latach Meo musiał tłumaczyć się z tekstu do tej piosenki, dziennikarze bowiem zarzucali muzykom rasizm.
"Piosenki z pierwszego dema miał szokować, przyciągać uwagę, być niejasne. Nigdy nie byliśmy rasistami (Meo był Żydem - przyp. red.), ale używanie metaforycznych tekstów było świetnym sposobem na przyciągnięcie uwagi" - stwierdził.