Reklama

Adele zwolniła zespół, który stał za jej niedoszłą rezydenturą w Las Vegas!

Rezydentura Adele w Las Vegas miała przejść do historii jako jeden z najbardziej dochodowych koncertów w historii. W ostatniej chwili jednak brytyjska piosenkarka odwołała serię koncertów. Wciąż dokładnie nie wiadomo, kiedy Adele w końcu tam wystąpi, wiadomo jednak, że na kolejne potknięcie artystka nie pozwoli. Według brytyjskiej prasy, piosenkarka zwolniła zespół kreatywny, z którym współpracowała przy niedoszłej rezydenturze.

Rezydentura Adele w Las Vegas miała przejść do historii jako jeden z najbardziej dochodowych koncertów w historii. W ostatniej chwili jednak brytyjska piosenkarka odwołała serię koncertów. Wciąż dokładnie nie wiadomo, kiedy Adele w końcu tam wystąpi, wiadomo jednak, że na kolejne potknięcie artystka nie pozwoli. Według brytyjskiej prasy, piosenkarka zwolniła zespół kreatywny, z którym współpracowała przy niedoszłej rezydenturze.
Adele wyciągnęła konsekwencje wśród współpracowników / Allen J. Schaben/Los Angeles Times /Getty Images

Adele zamierza wynagrodzić widzom niesmak, jaki pozostał po odwołanej serii koncertów w Caesars Palace. Po scenicznym falstarcie brytyjska piosenkarka zwolniła kreatywny zespół, z którym współpracowała i zaangażowała nową ekipę, z pomocą której stworzy całkowicie nowy show - donosi brytyjski "The Telegraph".

Według relacji dziennika, jedną z osób, która straciła posadę, jest scenografka Esmeralda Devlin, z którą Adele miała się poważnie sprzeczać w trakcie przygotowań do rezydentury. Jej miejsce zajął dyrektor artystyczny Kim Gavin. Spoglądając na jego portfolio można spodziewać się widowiskowego show. 

Reklama

Gavin ma w swoim dorobku organizację takich wydarzeń, jak koncerty Take That czy ceremonię zamknięcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Gavin połączy swoje siły z zespołem produkcyjnym Stufish, który stoi za produkcją koncertów Simply Red, Abba Voyage, AC/DC czy widowiskowym koncertem Beyonce na festiwalu Coachella.

Według relacji brytyjskiego dziennika, nowy kreatywny zespół ma stworzyć program od podstaw, stare plany i pomysły już dawno trafiły do kosza. Należy mieć nadzieję, że tym razem wszystko uda się zrealizować na czas. Z relacji osoby pracującej przy produkcji wynika, że koncerty mają rozpocząć się pod koniec lipca lub na początku sierpnia. Dokładne daty wciąż są nieznane.

Przypomnijmy, że seria 24 koncertów "Weekends With Adele" miała rozpocząć się 21 stycznia i zakończyć 16 kwietnia. Występy na scenie teatru Colosseum w Caesars Palace miały być przypieczętowaniem ogromnego sukcesu płyty "30", przynosząc Adele zysk rzędu 500 tys. funtów za każdy koncert. 

Niestety, ku rozgoryczeniu fanów, autorka hitu "Hello" podjęła decyzję o odwołaniu rezydentury. Powodem miał być koronawirus i problemy techniczne, które przyczyniły się do znacznych opóźnień, w efekcie uniemożliwiając dotrzymanie wskazanych terminów.

Według dociekliwych dziennikarzy powody były inne. Media zza oceanu relacjonowały, że Adele co chwila zmieniała program występu. Przygotowanie koncertów na czas uniemożliwiły też wygórowane żądania gwiazdy. Ostatnia decyzja Adele wiele mówi o nastrojach, jakie panowały za kulisami. Najwyraźniej artystki, która słynie z perfekcjonizmu, nie satysfakcjonowały pomysły jej kreatywnego zespołu, co doprowadziło do konfliktu.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Adele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama