Reklama

10 lat "Friday". Rebecca Black świętuje i publikuje nową wersję znienawidzonego przeboju

W lutym 2011 roku w sieci zadebiutował singel i teledysk "Friday" Rebeki Black. Utwór początkującej wokalistce przyniósł zaskakującą popularność, ale i masę kłopotów. W związku z dekadą od wypuszczenia debiutanckiego utworu, piosenkarka wydała jego nową wersję z zaskakującymi gośćmi.

W lutym 2011 roku w sieci zadebiutował singel i teledysk "Friday" Rebeki Black. Utwór początkującej wokalistce przyniósł zaskakującą popularność, ale i masę kłopotów. W związku z dekadą od wypuszczenia debiutanckiego utworu, piosenkarka wydała jego nową wersję z zaskakującymi gośćmi.
Rebecca Black musiała zmagać się z hejtem po premierze "Friday" /Christian Vierig /Getty Images

Wydana w 2011 roku piosenka "Friday" (sprawdź!) wywołała burzę w internecie, szybko stała się viralem i podstawą do memów. Młoda, zaledwie 13-letnia wtedy wokalistka została okrzyknięta najgorszą piosenkarką na świecie. Szydzono również z jej wyglądu, ubioru i ruchów w klipie.

"Te krzywdzące komentarze zszokowały mnie. Czuję się, jakbym padła ofiarą cyberprzemocy" - mówiła Black w pierwszym wywiadzie po premierze klipu dla serwisu The Daily Beast.

Reklama

"Napisano dla mnie piosenkę, wymyślono teledysk i dostałam cynk. Pomysł na utwór wyszedł z zewnątrz. Ja jedynie nagrałam swoje wokale, a oni następnie zrobili z nimi, co chcieli. (...) Piosenka do sieci trafiła bez mojej wiedzy. Nie widziałam żadnej wersji teledysku przed publikacją" - wspominała po latach w rozmowie z "Vice" .

Wokalistka przyznała, że w tamtym czasie nie miała wobec utworu żadnych oczekiwań. Była przekonana, że zobaczy go jej najbliższa rodzina i piosenka przepadnie w sieci. Tak się jednak nie stało. Dziś klip do "Friday" liczy sobie ponad 149 miliony wyświetleń.

"Nikt nie pragnie, aby śmiał się z ciebie cały świat i to bez względu na wiek. Byłam bardziej smutna niż mi się wydawało. Nagle mała dziewczynka trafiła do świata pełnego dorosłych. Próbowałam tym nawigować, nie mając żadnego doświadczenia.  Byłam jedynie 13-latką, która próbowała coś zrobić i próbowała być kreatywna" - podsumowała.

Reaktywacja kariery

Początkująca artystka otrzymała krzywdzącą łatkę "beztalencia". Musiała więc odczekać wiele lat, aby na nowo rozpocząć budowę swojej pozycji.

"Nową" Rebekę Black poznaliśmy w drugiej połowie minionej dekady. Wokalistka regularnie zaczęła wypuszczać nowe single. Nagrała też dwie EP-ki "RE/BL" (2017 r.) i "Rebecca Black (Live Session Los Angeles, California 2019)".

"Przez długi czas myślałam, że jestem tylko dziewczyną z internetu, memem. Teraz chcę, aby ludzie zaczęli określać mnie jako artystkę, twórcę piosenek" - mówiła podczas ponownego rozkręcania swojej kariery. Swoją historię Black przypomniała również w talent show "The Four" w 2018 roku. Część widzów nie kryła również zaskoczenia tym, jak świetnie wygląda wyśmiewana wiele lat temu Rebecca.

Smutna rzeczywistość

Rok temu, gdy "Friday" skończył dziewięć lat. Wokalistka opublikowała specjalną wiadomość do fanów. Opisała nastoletnie lata, które były przepełnione odrzuceniem i zastraszeniem.

"Staram się powtarzać sobie, że każdy dzień jest szansą na zmianę swojej rzeczywistości i na podniesienie się na duchu. Nie jesteś definiowany przez jedną decyzję czy zachowanie. Czas leci i nic nie jest stracone" - zakończyła pozytywnym przesłaniem.

Nowa wersja "Friday"

Z okazji 10-lecia piosenki Rebecca Black udostępniła w sieci nową wersję utworu "Friday". Remiks powstał we współpracy z wokalistą Dorianem Electrą, grupą 3OH!3 oraz raperką Big Freedią. Produkcją utworu zajął się 100 gecs.

Oryginalny wokal Black został przesterowany, natomiast całość zyskała bardziej klubowy klimat.

Przy okazji ogłoszenia premiery remiksu, Black zdradziła, że jej singel po 10 latach pokrył się w Stanach Zjednoczonych złotem.

***Zobacz także***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rebecca Black
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy