Co dzieje się za kulisami "The Voice Senior"? Wyznała, jak naprawdę zachowują się trenerzy
Oprac.: Daniel Kiełbasa
"The Voice Senior" wchodzi w kluczowe fazy programu. W ostatnim odcinku wyemitowanym 5 lutego trenerzy wybrali ośmiu 16 półfinalistów. O tym, co dzieje się za kulisami i jak wobec uczestników zachowują się trenerzy, opowiedziała Barbara Szymańska, półfinalistka z drużyny Tomasza Szczepanika.
3 lutego odbył się nokautu w "The Voice Senior". Trenerzy wybrali 16 uczestników, którzy powalczą o awans do finału, a następnie o zwycięstwo. Po drodze musieli oni podjąć kilka trudnych i kontrowersyjnych decyzji.
Ostatecznie do półfinału awansowali: Cezary Olszewski, Regina Roslaniec Bavcevic, Remigiusz Juśkiewicz, Róża Frąckiewicz (drużyna Haliny Frąckowiak), Wojciech Kwiatkowski, Edward Handzel, Barbara Szymańska, Piotr Salata (drużyna Tomasza Szczepanika), Tadeusz Lech, Małgorzata Kraszkiewicz, Waleria Molenda, Tadeusz Talarek (skład Alicji Węgorzewskiej), Lucyna Mazur, Roman Wojciechowski, Roman Makowski i Ewa Bohdanowicz (ekipa Maryli Rodowicz).
Furorę w sieci robił występ Barbary Szymańskiej, która zaśpiewała utwór "Mały książę" Katarzyny Sobczyk i zespołu Czerwono-Czarni. Nagranie z nokautu z jej udziałem na Youtube obejrzano ponad 169 tys. razy w ciągu doby.
Zachwycony uczestniczką Tomek Szczepanik zabrał ją do półfinału, a jej talent komplementowali również widzowie. "Piękne wykonanie", "Ależ ładnie", "Oglądałam z łezką w oku" - czytamy
Barbara Szymańska zdradza, co dzieje się za kulisami "The Voice Senior"
O komentarz na temat programu Barbarę Szymańską poprosił "Fakt". Uczestniczka opowiedziała, jacy za kulisami są dla uczestników trenerzy programu.
"Maryla Rodowicz jest totalnie sobą, śmieję się, że ma wszystko gdzieś i wcale nie słucha tego, co ludzie z produkcji jej podpowiadają. Znów doceniłam Marylę, bo pamiętam jak ją kiedyś w Stanach, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Teraz znów muszę złożyć jej pokłon. To jest ogromny sukces utrzymać scenę, sprzedawać całe sale i jeszcze utrzymać taki wygląd i formę, mimo wieku... Jestem pełna podziwu. Cudownie się wygłupiała. Maryla robi rozrywkę i prowokuje ciekawe odpowiedzi" - mówił "Faktowi" Szymańska.
Półfinalistka miała też zdanie na temat reszty trenerów.
"Producentowi udało się dobrać super jury. Halinka jest taka zrównoważona, pełna przemyśleń, dba, by nikogo nie urazić, przepiękna osobowość. Ona nie sądzi, nie ocenia, a czas pokazuje prawdę. Powinna być wzorem dla wszystkich. To niesamowite, że można zachować siebie mimo życia w show-biznesie. Piękna twarz i piękna osobowość" - komentowała.
"Alicja Węgorzewska jest jurorem o pokerowej twarzy. Zwraca uwagę na prowadzenie piosenki, dykcję. Oberwało mi się od niej i wtedy Halinka się za mną wstawiła. (...) Tomek wśród tych dam jest trochę jak maskotka, ale fajnie walczy o uczestników" - podsumowała.
Kim jest Barbara Szymańska. Przyjaciółka Violetty Villas robi furorę w "The Voice Senior"
Barbara Szymańska na co dzień mieszka w Chicago, gdzie zajmuje się nieruchomościami, prowadzi także klub muzyczny. Śpiew i muzyka są jej pasją od lat studenckich.
66-latka przyznała w programie, że blisko przyjaźniła się z... Violettą Villas. Poznały się jednak nie w USA, a za czasów, gdy diwa mieszkała w podwarszawskiej Magdalence. "Mama mojej koleżanki była wójtem gminy Janki, pomagała w lecie i dostarczała jej do Magdalenki jedzenie dla zwierząt. I ja się wprosiłam i to tak trwało. Ja byłam taką służką Violetty na każde wezwanie i byłam z tego dumna. Cokolwiek było trzeba, to ja już leciałam na zabicie karku" - opowiada Szymańska w "The Voice Senior".
Uczestniczka podczas przesłuchań w ciemno przyznała, że jej "niedoścignionym wzorem wokalistki" jest właśnie przyjaciółka sprzed lat. "Podziwiałam jej głos i podziwiałam jej urodę. Kto Violettę spotkał chociaż raz w życiu, wie, o czym mówię. Nie można było przejść obojętnie obok tej kobiety" - mówiła.
Barbara Szymańska w pierwszym etapie na scenie wykonała piosenkę "Liberta" z repertuaru Al Bano i Rominy Power. Odwróciła trzy fotele, a ostatecznie trafiła do drużyny Szczepanika.