"The Voice of Poland": Podrywacz Adrian Wojtków, pyskaty Piotr "Elton" Waśkowski
Kolejne dwa odcinki "The Voice of Poland" przyniosły ogrom emocji. Sporo śmiechu przyniósł incydent na linii Adrian Wojtków – Edyta Górniak. Chłopak po swoim występie postanowił złapać wokalistkę za pupę. Z trenerami w pyskówkę wdał się natomiast Piotr "Elton" Waśkowski.
Przegląd talentów z województw dolnośląskiego i opolskiego rozpoczęła 16-letnia Klaudia Duda, wykonując utwór "All About That Bass" Meghan Trainor. Uczestniczka zachwyciła Marysię Sadowską, Andrzeja Piasecznego oraz Tomsona i Barona. Dziewczyna wybrała członków Afromental, mimo iż Piasek był skłonny zatańczyć z nastolatką (co zresztą później uczynił).
Kolejna na scenie pojawiła się Ania Krystek-Sarnecka i zaśpiewała "Teksańskiego" grupy Hey. Uczestniczka wyznała, że miała w programie pojawić się już w poprzedniej edycji, jednak na to nie pozwolił mąż. Sarnecka właśnie z tego powodu wzięła rozwód. Ostatecznie dziewczyna nie znalazła uznania w oczach trenerów.
Po "Teksańskim" widzowie usłyszeli utwór Milky Chance "Stolen Dance" w wykonaniu Andrzeja Mrozka. W drużynie uczestnika zechcieli Tomson i Baron oraz Andrzej Piaseczny. Po raz kolejny w "Voice" górą byli panowie z Afromental, gdyż to właśnie ich wybrał 17-latek.
Kolejnym uczestnikiem był 18-letni Michał Krawczyk, śpiewający piosenkę Ronana Keatinga "When You Say Nothing at All". Jako jedyny odwrócił się Andrzej Piaseczny, który postanowił tym razem dać szansę, komuś do kogo nie był do końca przekonany.
Jako następna zaprezentowała Aleksandra Turoń z utworem Natalii Przybysz "Miód". Swoim głosem dziewczyna sprawiła, że odwróciły się cztery fotele trenerskie. "Wiele nas łączy - imię, miasto, drgawki" przekonywał Baron. Ostatecznie Turoń uznała, że przechodzi do drużyny Sadowskiej, stojącej od pierwszych sekund jej występu.
Zobacz występ Aleksandry Turoń:
Jurorów chwilę później zachwycił Piotr Tłustochowicz w utworze "All of Me" Johna Legenda. Uczestnik wzruszył wszystkich trenerów. Najmocniej występ przeżyła Marysia Sadowska, która nie ukrywała łez i przyznała że się "zakochała". Uczestnik chwilę później miał okazję otrzeć łzy wokalistce. "Nie mamy za wiele do nauczenia cię" - stwierdził Piasek. Tłustochowicz ostatecznie wybrał Sadowską.
Zobacz występ Piotra Tłustochowicza:
"Piotr podniósł poprzeczkę" - powiedziała Edyta Górniak. Z ciężkim zadaniem przekonania jurorów poradził sobie Daniel Cebula-Orynicz. Tym razem łzy wzruszenia pojawiły się w oczach Edyty Górniak. Trenerka walczyła o zawodnika z Andrzejem Piasecznym do tego stopnia, że postanowiła przytulić chłopaka. To ostatecznie sprawiło, że Orynicz wybrał wokalistkę.
Kolejnym uczestnikiem, który przeszedł dalej był Bartek Staniszewski. Wykonał on utwór Eda Sheerana "Thinking Out Loud", a zwieńczył go łzami. Piasek postanowił wyznać coś, czego wstydzą się inni. Wokalista przyznał, że śpiewać nauczył się dopiero kilka lat temu. Sekret wokalisty widocznie podziałał na uczestnika, który wybrał gwiazdora na swojego trenera.
Zobacz występ Bartka Staniszewskiego:
Czterech trenerów przekonał do siebie Adrian Wojtków w utworze George’a Michaela "Careless Whisper". Mimo iż uczestnik zaliczył w trakcie swojego występu kilka potknięć, to jurorzy zaciekle walczyli o zawodnika. Ostatecznie zdecydował się on na Edytę Górniak, którą następnie złapał za pośladki. Jak później przyznał do drużyny polskiej wokalistki poszedł tylko właśnie po to.
Zobacz występ Adriana Wojtkowa i jego incydent z Edytą Górniak:
Następna na scenie stanęła Gosia Bernatowicz, córka Ewy Kasprzyk. Po świetnym wykonaniu numeru Birdy "People Help the People". Uczestniczka trafiła do drużyny Edyty Górniak. Po występie dziewczyna, która w przeszłości pojawiła się w m.in. w "Must Be The Music", nie kryła rozczarowania swoim śpiewem.
Zobacz występ Gosi Bernatowicz:
Kolejna pojawiła się Anastazja Roskacz z Białorusi, która wykonała przebój Jennifer Rush "Power of Love". Po występie dziewczyny nie odwróciła się tylko Edyta Górniak. Ostatecznie dziewczyna wybrała Marysię Sadowską.
Michalina Stokowy uwiodła swoim głosem Tomsona i Barona. Dzięki wykonaniu utworu "Where Is The Love?" The Black Eyed Peas członkowie Afromental zdecydowali się odwrócić fotel i przyjąć dziewczynę do swojej drużyny.
Jednym z ostatnim uczestników był Piotr "Elton" Waśkowski (znany w przeszłości m.in. z "Mam talent"), który wykonał hit R.E.M. "Everybody Hurts". Chłopak wykazał się sporą pewnością siebie, odpowiadając na wszelakie zarzuty trenerów. Pyskówka nie pomogła uczestnikowi, który zraził do siebie jurorów. Ostatecznie jednak trafił on do drużyny Andrzeja Piasecznego.
Zobacz występ Piotra Waśkowskiego: