"The Voice of Poland" na start! Brian Fentress i Sabina Mustaeva olśnili (relacja, zdjęcia)
Po rocznej przerwie na antenę TVP2 powrócił muzyczny show "The Voice of Poland". W pierwszych dwóch odcinkach trenerów zachwycił m.in. Brain Fentress i Sabina Mustaeva. Pozytywnie skład trenerski zaskoczyła również Joanna Banaszkiewicz, która na castingu pojawiła się w szóstym miesiącu ciąży.
Przypomnijmy, że przed startem ósmej edycji "The Voice of Poland" doszło do jednej roszady personalnej - Natalię Kukulską zastąpił Michał Szpak. Młody wokalista wpuścił jeszcze więcej kolorytu i nowej energii do programu.
Zmagania w tegorocznej serii rozpoczął 17-letni Artur Wołk-Lewanowicz. Młody wokalista swoim talentem przyciągnął uwagę każdego z trenerów (zaśpiewał piosenkę Bruno Marsa "When I Was Your Man"). Ostatecznie jednak do współpracy przekonała go Maria Sadowska, a zrobiła to dzięki stworzeniu duetu z nastolatkiem na scenie, kiedy ten wykonał "Killing Me Softly With His Song".
Kolejną batalię trenerzy stoczyli o Marka Molaka, aktora znanego z "Barw Szczęścia" oraz wokalisty grupa AvA. Uczestnik zaprezentował się w utworze Jet "Are You Gonna Be My Girl", a jego osobą zainteresowanie wyraził każdy z trenerów. Charyzma aktora tak mocno spodobała się Baronowi, że postanowili wykonać z piosenkę raz jeszcze z Molakiem. Na scenie wspomogli ich Szpak i Sadowska.
To właśnie trenerka oraz członkowie Afromental stoczyli najbardziej zażarty bój o uczestnika, ten ostatecznie wybrał Tomsona i Barona, co niekoniecznie przypadło do gustu ich koleżance z fotela obok.
Do drużyny duetu trafiła również 17-letnia, pochodząca z Uzbekistanu, Sabina Mustaeva, która w Polsce zamieszkała rok temu. Warto dodać, że dziewczyna jest również zwyciężczynią drugiej edycji rosyjskiego "The Voice Kids".
Na castingu Sabina wykonała piosenkę "Run To You" Whitney Houston, co sprawiło, że swoje fotele odwrócił każdy z trenerów. Jednak niektórzy oceniający mieli pewne zastrzeżenia.
"Troszeczkę słychać, że brakuje ci dojrzałości do tej piosenki. To jest taki numer, że jak zaczynasz go śpiewać, to masz przerąbane. Ale wybrnęłaś z tego fantastycznie. I bardzo bym chciała żebyś była w mojej drużynie" - mówiła Sadowska.
Michał Szpak, aby przekonać dziewczynę do siebie, zaproponował jej wspólne wykonanie utworu "I Will Always Love You" Whitney Houston. 17-latka w trakcie drugiej piosenki wypadła jeszcze lepiej, co sprawiło, że zaciekle walczył o nią m.in. Andrzej Piaseczny.
"Owszem wyglądaliście z Michałem jak zakochani, jednak miłość bywa ślepa, dlatego czasami trzeba się zastanowić, czy drugie zakochanie nie będzie tym pełniejszym. A ja jestem dojrzałym facetem, dlatego proponuję ci pełną miłość. Do muzyki oczywiście" - mówił Piasek, jednak jego kokietowanie na nic się zdało.
Furorę zrobiła również Joanna Banaszkiewicz, która na casting przybyła będąc w szóstym ciąży. Trenerów uwiódł jednak głos uczestniczki (zaśpiewała "Turning Tables" Adele) i jej niepowtarzalność. "Nie jestem w stanie cię włożyć do żadnej z szuflad" - mówił Tomson.
"W twoim głosie jest oddech i jeśli twoje dziecko będzie miało taki piękny głos to chcę je mieć u siebie. Ja uwielbiam dzieci w ogóle, więc mogę się nimi zająć" - zachęcał natomiast Szpak, przy okazji przytulając się do brzucha kobiety. To widocznie musiało przekonać Banaszkiewicz, gdyż ostatecznie postawiła na drużynę Szpaka.
Chwilę później widzowie ponownie usłyszeli utwór Whitney Houston, jednak tym razem była to piosenka "My Love Is Your Love". Wykonał ją wokalista gospel, kompozytor i nauczyciel akademicki, Brian Fentress. Amerykanin zaintrygował jurorów. Maria Sadowska zaraz po odwróceniu się zaczęła tańczyć na swoim fotelu, natomiast Piaseczny, który jako ostatni wcisnął przycisk, był przekonany, że... ujrzy "dużą kobietę". Wokalista nie krył zaskoczenia, gdy zobaczył, kto przebywa na scenie. Ostatecznie wielka sympatia Sadowskiej do Fentressa przeważyła, a ten zdecydował się kontynuować z nią współpracę w programie.
Batalie na trenerskie notatki stoczyli przy okazji występu 18-letniej Zosi Sydor (laureatka wielu konkursów wokalnych, widzowie mogą kojarzyć ją także z "Must Be The Music") Michał Szpak i Andrzej Piaseczny. Doświadczony trener zaprezentował, co zapisał, a nawet narysował w trakcie jej występu, a było to uśmiechnięte słońce. Szpak zanotował natomiast tylko jedno zdanie - "wybierz mnie". Uczestniczka na taki apel Michała odpowiedziała jednak negatywnie i wybrała skład Piasecznego.
Zaraz po niej na scenie pojawili się 32-letni Łukasz Łyczkowski i swoim rockowym zacięciem oraz wykonaniem "Wierzę w lepszy świat" Braci zainteresował męskie grono trenerów. "Kupiłeś nas tym, ze jesteś rock'n'rollowcem z krwi i kości" - mówił Tomson. Duet Afromental i uczestnik szybko znaleźli nic porozumienia, przez co Łyczkowski trafił właśnie do ich drużyny.
18-letniego Mariusza Szczygła trenował będzie natomiast Andrzej Piaseczny. "Jeśli zechcesz podążać ścieżką, w której nie chcesz szufladkować muzyki, zapraszam do siebie" - mówił wokalista i tym samym przekonał chłopaka do współpracy.
Ostatnim uczestnikiem, któremu udało się przykuć uwagę trenerów i przejść do kolejnego etapu była 46-letnia Aga Dębowska, która zaśpiewała "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena.
"Strasznie się cieszę, że tu jesteś bo mam wrażenie, że w programach takich, jak ten panuje rasizm wiekowy. Mamy ogromną liczbę młodych ludzi, a osoby dojrzałe się boją" - przyznała Sadowska.
Michał Szpak przyznał natomiast, że ta piosenka Niemena jest dla niego szczególnie ważna, gdyż od niej zaczęła się jego przygoda z programami talent show. "Chciałbym zaśpiewać ten numer z tobą" - mówił, a słowa i zachowanie Szpaka przekonały uczestniczkę, która wybrała go jako swojego trenera.
Widzowie w trakcie dwóch pierwszych odcinków "The Voice of Poland" zobaczyli również występy Marii Taciak, Piotra Iwaszki, Szymona Kamińskiego oraz Daniela Gabryszewskiego, jednak żaden z trenerów nie zdecydował się na zaproszenie ich do swojej drużyny. Sporego aplauzu doczekał się Kamiński, który na scenie oprócz klasycznego śpiewania, udawał również dźwięk trąbki.