"The Voice of Poland": Internauci oburzeni po wyrzuceniu Hamzy Aboumachaara
"Kiedy czuję, że coś jest nie fair, płaczę" - komentował na antenie Hamza Aboumachaar, gdy okazało się, że musi opuścić program "The Voice of Poland".
Za nami etap nokautów w "The Voice of Poland". Z 28 uczestników do dalszego etapu przeszło tylko 14 osób.
Nic więc dziwnego, że decyzje jurorów tradycyjnie wzbudziły wiele kontrowersji.
Pochodzący z Maroka Hamza Aboumachaar (sprawdź!) do Warszawy przyleciał dwa lata temu. 26-latek bez problemu poradził sobie podczas przesłuchań w ciemno, obracając wszystkie cztery fotele. Ostatecznie wokalista trafił do drużyny Barona i Tomsona.
W nokaucie Hamza zaśpiewał po polsku piosenkę "Spragniony" (posłuchaj!) Kamila Bednarka, który był jurorem w poprzedniej edycji "The Voice of Poland".
"To było takie odważne!" - nie krył uznania Michał Szpak.
Trenerzy 11. edycji "The Voice of Poland"
Ruszyły zdjęcia do 11. edycji programu "The Voice of Poland". W składzie trenerskim zaszły dwie zmiany - do Michała Szpaka oraz Barona i Tomsona z grupy Afromental dołączyły Urszula Dudziak i Edyta Górniak. Show TVP 2 na antenie pojawi się 12 września 2020 r.
Baron i Tomson jednak uznali, że Hamza musi opuścić program. Muzycy grupy Afromental zdecydowali, że do dalszego etapu z ich drużyny awansowali Natalia Szczypuła, Michał Bober, Bartosz Utracki i Adam Kalinowski.
"Mój występ był niesamowity. Kamil Bednarek byłby dumny, gdyby to usłyszał" - stwierdził rozgoryczony uczestnik.
W komentarzach na oficjalnym profilu show TVP2 zawrzało od głosów oburzonych internautów i widzów. Część komentujących uznała, że wybór polskiej piosenki dla Hamzy był nieuczciwy.
"Hamza jesteś najlepszy, płaczę razem z tobą za tą niesprawiedliwość. Mi też łzy lecą same... Hamza był wspaniały!" - to niektóre głosy.
"To było celowe, czy tylko taki mały przypadek, że chłopak ze słabą znajomością języka polskiego, śpiewa piosenkę z którą wiadomo że sobie nie poradzi. Skupił się na tekście i to był początek końca. Teraz czekam aż wy zaśpiewacie w języku chińskim, a może wydacie też płytę w jakimś chińskim dialekcie?" - zaapelowała do Tomsona i Barona jedna z internautek.