Karolina Szczurowska: To, co nam się trafia w życiu, dzieje się po coś [WYWIAD]
Karolina Szczurowska to wokalistka młodego pokolenia, która zadebiutowała w 2018 roku w programie "The Voice Kids" w drużynie Dawida Kwiatkowskiego. W 2021 roku wzięła udział w dorosłej edycji programu "The Voice of Poland". Po rocznej przerwie wróciła z nowym materiałem.
Czy korzystając z okazji, że współpracowałaś przed programem "The Voice of Poland" z Antkiem Smykiewiczem, podpytałaś go o jego doświadczenia z tym programem?
Karolina Szczurowska: - Nawet o tym nie pomyślałam. Był to okres, kiedy skupiłam się totalnie na promocji mojej płyty. Nie miałam wtedy w planach wzięcia udziału w castingach do programu "The Voice of Poland".
Myślisz, że dobrym pomysłem jest branie udziału w programach tego typu?
- Jeżeli idziesz tam z planem na siebie to pewnie, że tak! Jest to świetna promocja i kanał, poprzez który możesz pokazać światu swój talent. Obserwując uczestników programu typu talent show, odnoszę wrażenie, że coraz częściej uczestnicy są świadomi tego, jak to wszystko wygląda i świetnie wykorzystują swoją szansę.
Rozumiem, że decyzja wzięcia udziału w "The Voice of Poland" była decyzją spontaniczną, nie był to krok promocyjny twojej twórczości?
- Totalnie było to spontaniczne! Promocja mojej płyty była już zakończona i chciałam nabrać dystansu do tego wszystkiego. Szukałam czegoś, gdzie mogłabym zdobyć kolejne, fajne doświadczenie i tak oto znalazłam się w "The Voice od Poland". Zgłosiłam się tam dosłownie na trzy minuty przed końcem castingu, dzięki mojej mamie.
Patrząc na twoje osiągnięcia przed programem, narzuca się pytanie, czy czułaś presję, bałaś się, że nikt z jury się nie odwróci?
- Tak! To było bardzo stresujące. Na szczęście nie było finalnie tak źle i trafiłam do kolejnych etapów. Jednakże wychodzę z założenia, że to, co nam się trafia w życiu, dzieje się po coś i nawet gdybym nie przeszła, byłoby to doświadczenie, które doprowadziłoby mnie gdzieś dalej.
Dobrym przykładem jest aktualna jurorka programu - Lanberry. Finalnie pokazała, że mimo niepowodzenia w programie można po kilku latach znaleźć się w fotelu jurorskim.
- Idealny przykład na to, że wszystko dzieje się po coś. Mimo że miała mały f..k up w programie, nie poddała się, ba, może i dostała większego kopa i motywację, aby wrócić ze zdwojoną siłą i usiąść na fotelu jurora. Za Gosię trzymam mocno kciuki, bo jest to przezdolna artystka.
Wiele osób, biorących udział w programach typu talent show, zgłasza się też do krajowych eliminacji do konkursu piosenki Eurowizji. Chciałaś kiedykolwiek wysłać taki numer albo masz w planach wzięcie udziału w preselekcjach?
- Dlaczego nie?! Lubię ten konkurs. Obecnie nie mam utworu, który by się nadawał, ale pomyślę o tym. Może uda się wysłać zgłoszenie do konkursu eliminacji w przyszłym roku. Raz już miałam podejście do preselekcji, niestety nie udało się. Wtedy to był utwór "Przebudzenie" z mojego debiutanckiego albumu. Teraz wysłałabym piosenkę, która byłaby miksem języka polskiego i angielskiego. Chyba dobrze takie połączenia grają na Eurowizji.
A twój najnowszy singel "Kwiatki" nie nadawałby się na Eurowizję?
- Totalnie nie. Jest to muzyka spokojna, typowy letni numer, który nie miałby szans na to, aby przebić się na tak kolorowym konkursie. Wolałabym wysłać coś mocniejszego, elektronicznego.
Czy to są te zmiany, które ogłosiłaś? Chciałabyś pójść w taneczno-elektroniczną muzykę?
- Nie do końca. Nie chcę do końca zdradzać, co to będzie, ale na pewno będzie to bardziej dojrzalsza muzyka. Materiał, który tworzyłam na pierwszy album, był materiałem nagrywanym od razu po programie "The Voice Kids", moje poglądy, doświadczenie jak i cały świat troszkę się zmieniły. Chciałabym przekazać słuchaczom moje nowe odczucia.
Czego możemy się spodziewać w takim razie?
- Obserwujcie moje media społecznościowe, małymi kroczkami będę zdradzała, co tam się u mnie dzieje nowego. Można powiedzieć, że już w kolejnym zapowiadanym singlu nastąpiły zmiany. Przede wszystkim w wizerunku oraz w warstwie tekstowej, która na pewno jest dojrzalsza. Premiera jest zaplanowana na listopad, ale dokładna data nie jest jeszcze znana.