Grzegorz Hyży po finale "The Voice of Poland": Najlepsza edycja w historii
Mimo że Ania Deko z drużyny Grzegorza Hyżego nie wygrała "The Voice of Poland", jej trener nie był rozczarowany wyborem głosujących. – Finał był niesamowity – stwierdził wokalista.
Zwycięzcą dziewiątej edycji "The Voice of Poland" został Marcin Sójka. Jednym z orędowników jego talentu był Grzegorz Hyży.
- Naturszczyk, który wygrywa całą edycję, jest po prostu nieziemski. Bardzo się cieszę, że Marcin wygrał i trzymam za niego kciuki. Z drugiej strony będę czekał, bo jeśli nie zrobi kroku w odpowiednim momencie, to ja go znajdę. Będę pukał do jego drzwi - żartował Hyży.
Trener doradził również Sójce przede wszystkim odpoczynek.
- Ostatnie miesiące to gonitwa - miesiące codziennych zmagań i tęsknota za bliskimi. Mam nadzieję, że Marcin zabierze nagrodę, pieniądze, wróci do domu i odpocznie. Nabierze w tym czasie dystansu, zbierze siły i weźmie się do pracy - opowiadał.
Zapytany, czy Sójka może zrobić karierę, Hyży dał do zrozumienia, że zwycięzcę czeka trudna walka o słuchacza.
- To nie jest proste. My w kuluarach powtarzamy, że za kogoś mocno trzymamy kciuki i to nie są słowa rzucone na wiatr, bo wiemy, jak ciężkim chlebem jest na co dzień praca w branży rozrywkowej. Mimo wszystko wierzymy w człowieka, bo oprócz wielkiego talentu wokalnego jest bardzo skromny. Liczę, że wkrótce bardziej się otworzy i szybko wyda swoją płytę - tłumaczył Hyży.
Przy okazji Hyży stwierdził, że dziewiąta edycja "The Voice of Poland" była najlepszą w historii.
- Śledzę program od kilku lat i wcale nie chodzi o to, że ja byłem w obecnej. Ta była naprawdę niezwykła, choćby ze względu na historie uczestników i ich transformacje - mówił.
Trener podsumował również swój debiut na tym stanowisku w programie.
- Czułem się dobrze i myślę, że wykonałem swoją misję w stu procentach. Udało nam się wyłowić niesamowite talenty - zakończył.