Zaskoczony rockman: "Dzieciaki powiedziały mi, że gram geja"

Wokalista Lenny Kravitz, który wystąpił w kinowym przeboju "Igrzyska śmierci", sumiennie przygotował się do roli w filmie.

Lenny Kravitz długo pracował nad rolą w "Igrzyskach śmierci" fot. Robert Cianflone
Lenny Kravitz długo pracował nad rolą w "Igrzyskach śmierci" fot. Robert CianfloneGetty Images/Flash Press Media

Lenny Kravitz wcielił się w rolę charyzmatycznego stylisty Cinna. Gdy poinformował o tym swoich najmłodszych znajomych, ci przekonywali rockmana, że grana przez niego osoba jest homoseksualistą. Ta informacja zaskoczyła wokalistę.

"Kiedy mówiłem dzieciakom, że zagram Cinna, słyszałem: 'O, zatem grasz geja!'. Tak dosłownie brzmiały ich słowa. One tak postrzegają postać Cinna" - muzyk zdradził w rozmowie z serwisem Celebuzz.

"Zacząłem się nad tym zastanawiać podczas czytania książki, ale w końcu nie dotarłem do jego orientacji seksualnej" - opowiada Lenny Kravitz.

"Cinna jest projektantem, stylistą, maluje oczy na złoty kolor, ale to jeszcze nic nie oznacza" - przekonuje rockman.

"Miałem problem z tym, jak daleko mam się posunąć w kreowaniu jego postaci. Pomysł był taki, by stworzyć go na podobieństwa Toma Forda czy Yvesa Saint Laurenta i nie być zbyt przerysowanym. On ma być klasyczną postacią. Dlatego wypośrodkowałem to wszystko" - opowiada.

"Mam znajomego, który jest tancerzem i biseksualistą. On był dla mnie inspiracją. Mówiłem w sposób podobny do niego, moje ruchy były podobne do jego" - ujawnia artysta.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas