Reklama

Wyrzucili go z zespołu, bo jest chory?

Słynna prog-rockowa formacja Yes rozstała się w wokalistą Benoit Davidem. Kanadyjski artysta dowiedział się o tym fakcie z... gazety!

Przypomnijmy, że Benoit David zajął w Yes miejsce oryginalnego wokalisty Jona Andersona w 2008 roku. Jednak w zeszłym roku Kanadyjczyk został zmuszony do zawieszenia działalności muzycznej po tym, jak zapadł na ostrą niewydolność układu oddechowego.

Pomimo choroby wokalista miał nadzieję, że będzie mu dane jeszcze zaśpiewać w Yes. Bolesnym zawodem musiała być dla Benoit Davida lektura niedawnego wywiadu z basistą Chrisem Squirem.

"Jak wszyscy nasi fani wiedzą, ostatnie trzy koncerty europejskiej trasy zostały odwołane z powodu mojej choroby. W Kanadzie lekarz zalecił mi, bym na jakiś czas zaprzestał występów, gdyż może to zniszczyć mój głos" - czytamy w oświadczeniu byłego już wokalisty Yes.

Reklama

"Poinformowałem moich kolegów z zespołu o diagnozie dodając, że nie będę na razie w stanie wystąpić na planowanych koncertach w Nowej Zelandii, Australii i Japonii" - zdradza muzyk.

"Członkowie zespołu ze zrozumieniem podeszli do sytuacji i zapytali mnie, czy nie będę miał nic przeciwko czasowemu zastępcy podczas kwietniowych koncertów. Od razu się zgodziłem i dałem im moje błogosławieństwo. To był jedyny sposób, by zespół nie zatrzymał się w miejscu" - relacjonuje Kanadyjczyk.

"Niedawno przeczytałem jednak w wywiadzie z jednym z muzyków Yes, że nie jestem już członkiem grupy i odszedłem z niej na zawsze" - żali się Benoit David.

"W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że jestem wdzięczny za daną mi szansę" - oświadczył wokalista, dziękując jedynie fanom Yes za ich wsparcie i akceptację jego osoby.

Nowym wokalistą słynnej grupy został Jon Davison, który wcześniej występował w amerykańskiej formacji progresywnej Glass Hammer.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Yes | choroby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy