Wokalista przekazał oficjalny komunikat. Fani załamani. "Kazik, nie odchodź..."
Oprac.: Weronika Figiel
Kazik Staszewski opublikował na swoim Instagramie oficjalny komunikat. Postanowił zakończyć pewną tradycję, uwielbianą przez fanów. W komentarzach załamani odbiorcy. "Kazik, nie odchodź..." - piszą.
Znany polski wokalista Kazik Staszewski od dłuższego czasu jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Lider Kultu króluje na Instagramie oraz TikToku, publikując regularnie zabawne filmiki, w których pozdrawia swoich fanów i śpiewa przeróżne piosenki. Z końcem tygodnia muzyk oświadczył jednak, że kończy z takowym działaniem.
Zobacz również:
Kazik zakończył pewną tradycję. Chodzi o filmiki z pozdrowieniami
W najnowszym filmiku, który pojawił się w mediach społecznościowych Kazika, legendarny wokalista pokazał się z kartką, na której widnieje wymowny napis "KONIEC FILMIKÓW". Lider Kultu opublikował oświadczenie, w którym pożegnał pewną tradycję. "I to był już naprawdę ostatni filmik. Życzę wam wszystkim najszczęśliwszych, najwspanialszych nadchodzących dni, tygodni, miesięcy, lat i życia całego. Do usłyszenia i do zobaczenia. Może się tam jeszcze kiedyś coś tam wydarzy, ale jak na razie..." - wyznał tajemniczo.
Fani są załamani. Nie wyobrażają sobie codzienności bez zabawnych filmików Kazika
Kazik nie zdradził, czy jeszcze kiedyś powróci do tradycji pozdrawiania odbiorców i śpiewania na Instagramie oraz TikToku, jednak nic nie jest przesądzone. Jego filmiki cieszyły się ogromną popularnością wśród fanów. Po opublikowanym komunikacie pojawiło się wiele głosów, wskazujących na to, że odbiorcy będą tęsknić za zabawnymi nagraniami. Komentarzy pod postem Kazika jest na ten moment ponad 400, a ich liczba wciąż rośnie.
"Będzie brakować codziennej dawki uśmiechu, ale jakoś damy radę", "Kazik, wrzuć coś czasem. Super cię widzieć!", "Kazik nie odchodź... Kochamy cię wszyscy", "Szkoda, ale rozumiem decyzję", "Szkoda bardzo, filmiki dawały radość wielu osobom. Szczęścia i zdrówka. Mam nadzieję, że kiedyś wrócą, żeby znowu uszczęśliwiać ludzi", "O nieee. Chociaż raz w tygodniu, prosimy", "Smutno tutaj będzie" - piszą fani z ogromnym żalem.
Dlaczego Kazik publikował filmiki z pozdrowieniami dla fanów?
Kazik wyjaśnił, w jednym z wywiadów, co skłoniło go do prowadzenia swoich mediów społecznościowych w taki sposób. W rozmowie z "Teraz Rock" zdradził, od czego zaczęło się publikowanie filmików z pozdrowieniami. "Zaczęło się od filmików, które rozsyłałem ludziom na WhatsAppie. Śpiewałem różne piosenki i kończyłem je życzeniami dobrego dnia, na konkretny dzień tygodnia. Nagrywałem je z wyprzedzeniem, robiłem do nich notatki, żeby się nie pi******ąć (śmiech). Tylko że tych znajomych na WhatsAppie mam kilkuset, więc wysyłanie wiadomości pojedynczo zaczęło mi zajmować nawet do dwóch godzin dziennie. Wtedy musiałem przestać, bo to zaczynał być nonsens i absurd" - wyznał lider Kultu.
"Po jakimś czasie moja synowa Karolina powiedziała mi, że jest coś takiego jak Instagram i że mogę publikować te życzenia na profilu, zamiast wysyłać wszystkim w wiadomościach. Pod wpływem Roberta Mazurka założyłem też sobie TikToka. Traktowanego przez wielu dość pogardliwie, bo kiedyś to była domena małych dziewczynek, które oglądały tam sobie jakieś podskakiwanki. Ale Mazurek mi wytłumaczył, że teraz każdy szanujący się dziennikarz śledzi TikToka, bo tam są ogromne zasięgi" - dodał artysta.