Steven Tyler "okrutny" dla kolegów z zespołu

Muzycy grupy Aerosmith zarzucają swojemu frontmanowi psychiczne nękanie. "Nie będę za to przepraszał" - zdenerwował się Steven Tyler.

Steven Tyler: Taki jestem dobry - fot. Frederick M. Brown
Steven Tyler: Taki jestem dobry - fot. Frederick M. BrownGetty Images/Flash Press Media

W amerykańskim programie "60 Minutes" dziennikarka przycisnęła Stevena Tylera w sprawie traktowania pozostałych członków Aerosmith.

Brad Whitford na potrzeby dokumentu, który zostanie wyemitowany 11 marca w stacji CBS, powiedział, że wokalista jest "ekstremalnie wymagający" i że trudno z nim się porozumieć. Joey Kramer dodał, że czuł się przez Tylera "torturowany", natomiast Tom Hamilton określił go jako "niewyobrażalnie okrutnego".

Co na te zarzuty sam zainteresowany?

"Wie pani co? Będę teraz trochę zarozumiały. Myślę, że to mój perfekcjonizm doprowadził zespół do tego miejsca, w którym się teraz znajduje. Na końcu zawsze powstawał przebój, to ja zapewniłem Aerosmith hity. Tak, taki jestem dobry" - przekonywał Steven Tyler.

Chwilę później frontman złagodził jednak swoje stanowisko i przyznał:

"Wiele razy zdarzyło mi się powiedzieć kolegom coś, czego nie powinienem był mówić, czego tak naprawdę nie myślałem".

Z kolei pozostali członkowie Aerosmith podkreślali, że Tyler to "niesamowicie utalentowany muzyk" i że bez niego sukces zespołu byłby niemożliwy.

Czyli koniec końców wszyscy się ze sobą zgodzili.