Santana na Festiwalu Legend Rocka: Muszę tu wrócić
W Dolinie Charlotty w pobliżu Ustki zakończyła się siódma edycja Festiwalu Legend Rocka. Podczas trzech dni (1-3 sierpnia) zagrali m.in. Alice Cooper, John Mayall i Carlos Santana.
W kameralnym amfiteatrze (w tym roku pomieścił ok. 10 tysięcy osób - bilety zostały wyprzedane) w niewielkim Strzelinku między Ustką a Słupskiem od lat występują gwiazdy światowego rocka. Na scenie grali tam już m.in. Paul Rodgers, Uriah Heep, Thin Lizzy, Robbie Krieger i Ray Manzarek (The Doors), Deep Purple, Saxon, UFO, Colosseum, Alvin Lee (eks-Ten Years After), Jack Bruce (Cream), Arthur Brown, Eric Burdon, Procol Harum, Marillion, Wishbone Ash, The Yardbirds, Slade, T.Rex, Budgie, Sweet, Nazareth, Ten Years After i Bonnie Tyler.
Na zakończenie tegorocznej edycji zaprezentował się słynny gitarzysta Carlos Santana, gwiazdor oryginalnego festiwalu Woodstock z 1969 roku. Latynoski muzyk (na festiwal przyleciał prywatnym odrzutowcem) był pod wielkim wrażeniem tego, co zobaczył w Dolinie Charlotty, którą stworzył Mirosław Wawrowski.
Santana podczas koncertu wywołał na scenę kompletnie zaskoczonego organizatora festiwalu i wręczył mu białą gitarę i bukiet białych róż.
"Ten koncert i ta cała sytuacja to dla mnie uwieńczenie pewnego długiego etapu w życiu" - opowiada Wawrowski w "Głosie Pomorza".
Organizator festiwalu ujawnił, że zachwycony Santana powiedział mu, że musi wrócić do Doliny Charlotty (za dwa lata ma zaplanowaną kolejną trasę). Podczas festiwalu doszło do nietypowej sytuacji - muzyk wyszedł zza kulis i wmieszał się w tłum.
"Jego ochroniarz pracujący z nim od 10 lat powiedział, że nigdy czegoś takiego nie widział i nie przeżył" - podkreśla Mirosław Wawrowski.
Santana zdecydował się wyróżnić również poprzedzającą go grupę Kruk z Dąbrowy Górniczej, kiedy to specjalnie przez cały amfiteatr przyszedł do niej na scenę. "Jesteś niesamowitym gitarzystą, przepiękne brzmienie. Musiałem zejść i cię zobaczyć" - takie słowa usłyszał Piotr Brzychcy, gitarzysta Kruka, od mistrza gitary.