Rockmani kontra gry wideo

Były basista zespołu The Rolling Stones, Bill Wyman, wyraził swoje zaniepokojenie rosnąca popularnością muzycznych gier wideo w rodzaju "Rock Band". Rockman krytykuje fakt, że nastolatki nie ćwiczą gry na prawdziwych instrumentach.

Nick Mason i Bill Wyman
Nick Mason i Bill Wymanarch. AFP

"To skutkuje coraz mniejszą liczbą ludzi, która naprawdę chce grać na instrumencie. Uważam, że to wielka szkoda, dlatego nie podobają mi się tego typu gry" - dodał.

Bill Wyman udzielił wywiadu w studiu Abbey Road w Londynie, gdzie bierze udział w nagraniu charytatywnego singla "Children in Need" - dawnego utworu grupy The Beatles.

Jego słowa nie przeszły bez echa. Obecny w studiu gwiazdor zespołu Pink Floyd - Nick Mason - wyznał, że uważa tego typu gry "za ciekawe osiągnięcie techniczne", jednak dodał przy tym: "Irytuje mnie, kiedy moje dzieci w nie grają. Gdyby spędzały tyle samo czasu grając na gitarze, co przyciskając przyciski, byłyby w tym już naprawdę dobre".

Znani rockmani wypowiedzieli się na temat muzycznych gier wideo tuż przed wydaniem specjalnej edycji "The Beatles: Rock Band", zawierającej 45 piosenek tej legendarnej grupy. Gra będzie umożliwiała graczom przejście wszystkich etapów kariery tego słynnego zespołu - od kameralnych występów w lokalu The Cavern Club w Liverpoolu do koncertów dla wielotysięcznej publiczności na stadionie Shea Stadium w Nowym Jorku.

Jednak Alex Rigopulos, współzałożyciel firmy amerykańskiej Harmonix Music System, wydawcy gier z cyklu "Rock Band", odpiera zarzuty muzyków.

"Większość młodych ludzi próbuje się nauczyć gry na jakimś instrumencie w jakimś momencie swojego życia i prawie wszyscy po krótkim czasie dają sobie z tym spokój. Myślę, że to przez to, że te pierwsze lata nauki są najcięższe" - powiedział Rigopulos.

"Kiedy jednak ktoś gra w Rock Band, bardzo szybko zdaje sobie sprawę z satysfakcji, którą może mu w przyszłości przynieść gra na instrumencie" - podkreślił.

INTERIA.PL/PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas