Reklama

Paul McCartney popiera Pussy Riot

List poparcia dla trzech dziewczyn z zespołu Pussy Riot wystosował Paul McCartney. Były Beatles wyraził nadzieję, że kobiety nie zostaną ukarane.

"Piszę, bo chcę zaświadczyć o poparciu dla was w tej trudnej chwili" - napisał McCartney w liście otwartym opublikowanym przez media. Wyraził głębokie przekonanie, że władze Rosji będą przestrzegać zasady wolności słowa dla wszystkich obywateli i nie skażą czterech członkiń Pussy Riot za ich protest.

Były muzyk zespołu The Beatles dołączył do tak znanych wykonawców, jak m.in. Madonna, Pete Townshend z The Who, Sting i Yoko Ono - wdowa po innym Beatlesie, Johnie Lennonie.

22-letnia Nadieżda Tołokonnikowa, 29-letnia Jekatierina Samucewicz i 24-letnia Maria Alochina zostały oskarżone o "chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną". 21 lutego w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela wykonały w maskach utwór "Bogurodzico, przegoń Putina".

Reklama

Prokurator zażądał dla każdej z podsądnych kary trzech lat więzienia; adwokaci domagali się uniewinnienia.

W piątek (17 sierpnia) ma zostać ogłoszony wyrok w ich sprawie. Na ten dzień w wielu miejscach na świecie mają się odbyć akcje solidarności z oskarżonymi.

Czytaj także:

Uwolnić Pussy Riot!

Członkinie Pussy Riot zabrały głos

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Paula | Paul McCartney | Pussy Riot | list otwarty | wsparcie | proces | wyrok | pussy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy