Joey Tempest ma 50 lat. Co słychać w Europe?
"The Final Countdown" grupy Europe to jeden z największych przebojów lat 80. Nie wszyscy wiedzą, że szwedzka grupa cały czas działa. Jej wokalista Joey Tempest dziś (19 sierpnia) kończy 50 lat.
Posiadacz charakterystycznej lwiej grzywy Joey Tempest naprawdę nazywa się Rolf Magnus Joakim Larsson. Dorastał w Upplands Väsby na przedmieściach Sztokholmu, gdzie poznał innych przyszłych muzyków Europe.
Pierwsze zespoły nastoletniego Joeya Tempesta (jego idolami byli wówczas Led Zeppelin i Thin Lizzy) to Jet, Blazer, Made in Hong Kong oraz Roxanne. W 1979 roku razem z gitarzystą Johnem Norumem, perkusistą Tonym Reno i basistą Peterem Olssonem założył grupę Force. Trzy lata później, po pierwszych lokalnych sukcesach, zespół zmienił nazwę na Europe.
Debiutancki album "Europe" (nagrany dzięki wygranej w konkursie Rock-SM; w pokonanym polu zostawili 4000 zespołów) poza rodzinną Szwecją dobrze sprzedawał się także w Japonii. Druga płyta "Wings of Tomorrow" (1984 r.) zwróciła uwagę wytwórni CBS, która zaoferowała im międzynarodowy kontrakt.
To wówczas przyszedł czas wielkiego sukcesu - wydana w maju 1986 roku płyta "The Final Countdown" przyniosła takie przeboje, jak utwór tytułowy, balladę "Carrie", "Cherokee" i nagrany ponownie "Rock The Night" (pierwotnie ukazał się rok wcześniej na soundtracku do filmu "On the Loose"; jedną z ról grał Joey Tempest, a w filmie występował cały zespół Europe).
Główny motyw klawiszowy w "The Final Countdown" wymyślił Joey Tempest na przełomie 1981 i 1982 roku (wokalistach grał na klawiszach na dwóch pierwszych płytach Europe). Pierwsze reakcje kolegów były jednak dalekie od entuzjazmu.
"Kiedy pierwszy raz usłyszałem to intro, to moja reakcja była taka: 'Bez jaj, nie możemy tego wykorzystać'. Dzięki Bogu mnie nie posłuchali" - wspominał gitarzysta John Norum, który w listopadzie 1986 roku opuścił Europe rozczarowany klawiszowym brzmieniem zespołu.
"Niektórzy w zespole uważali, że to coś niepasującego do rockowego bandu. Ale w końcu wywalczyłem, żebyśmy to wykorzystali" - mówił Joey Tempest.
I opłaciło się - płyta "The Final Countdown" w samych Stanach Zjednoczonych sprzedała się w ponad 3-milionowym nakładzie (potrójna platyna w USA; na całym świecie nabywców znalazło osiem mln egzemplarzy), z kolei tytułowy singel dotarł do szczytu list przebojów w 25 krajach.
Szwedzi występowali wówczas na dużych scenach z innymi gwiazdami zaliczanymi do nurtu pudel metalu, jak m.in. Def Leppard, Bon Jovi i Skid Row (ach, te fryzury i obcisłe spodenki!). Załamanie nastąpiło wraz z eksplozją grunge'u na początku lat 90. Zbuntowane nastolatki rzuciły się na nagrania Nirvany, Pearl Jam, Alice In Chains czy Soundgarden, odrzucając rockmanów z wystylizowanymi lokami.
Wiosną 1992 roku, pod koniec trasy koncertowej, grupa Europe postanowiła zawiesić działalność, a muzycy zajęli się swoimi solowymi projektami. Joey Tempest przez następną dekadę wypuścił trzy solowe płyty, przede wszystkim z muzyką countryrockową (część nagrań odbywała się w Nashville), które cieszyły się sporym zainteresowaniem, szczególnie w ojczyźnie.
Rozmowy o powrocie Europe rozpoczęły się w 1998 roku - rok później zespół zagrał sylwestrowy koncert w Sztokholmie. Na scenie pojawili się dwaj gitarzyści: John Norum i Kee Marcelo, który zastępował tego pierwszego w latach 1986-92. O reaktywacji na poważnie nie było wówczas jednak mowy - fani usłyszeli raptem dwie piosenki: "Rock the Night" i "The Final Countdown".
Powrót na dobre zespół (w pięcioosobowym, najsłynniejszym składzie, bez Kee Marcelo) ogłosił w październiku 2003 roku. Do pracy nad nowym albumem "Start from the Dark" (2004 r.) muzycy zaprosili producenta Kevina Elsona, który zajmował się brzmieniem "The Final Countdown". Nowy materiał, zdecydowanie bardziej rockowy, był dowodem, że grupa nie przespała ostatnich dwóch dekad. Tempest z kolegami podkreślali, że właściwie traktują "Start from the Dark" jako nowe otwarcie, drugi debiut.
Od tej płyty regularnie co dwa-trzy lata ukazują się kolejne albumy sygnowane nazwą Europe - "Secret Society" (2006 r.), "Last Look at Eden" (2009 r.) i "Bag of Bones" (2012 r.), które wciąż - szczególnie w Szwecji - znajdują słuchaczy.