Grupa IRA dostała od księdza z Florydy czterometrową gitarę
Zespół IRA, obchodzący w tym roku 25-lecie istnienia, otrzymał w urodzinowym prezencie czterometrową gitarę. Wykonał ją fan zespołu - Valdemar Maciąg, polski ksiądz z Florydy. Gitarę przez miesiąc będzie można oglądać w Radomiu.
Instrument ma ok. 4 metrów długości i waży 50 kilogramów. Jest zrobiony z włókna szklanego. Na biało-czarnej gitarze umieszczone są karykatury muzyków. Gryf ozdabiają okładki płyt i singli IRY.
Jest również duże zdjęcie wszystkich członków kapeli i fragment "Nadziei" - jednego z największych przebojów grupy. Ksiądz Valdemar pracował nad tym niezwykłym prezentem prawie pół roku.
Zarówno muzycy zespołu, jak i darczyńca, pochodzą z Radomia. Nic więc dziwnego, że przekazanie urodzinowego prezentu nastąpiło w tym mieście. W piątek (28 września) gigantyczna gitara stanęła w "Słonecznej" - największej galerii handlowej w mieście. Podziwiać ją będzie można w tym miejscu przez miesiąc.
Członkowie zespołu IRA złożyli na instrumencie swoje autografy. Zapowiedzieli, że być może w przyszłości zostanie on przekazany na licytację, z której dochód przekazany zostanie na jakiś szczytny cel. Na razie jednak - jak mówili - muszą się nacieszyć niezwykle oryginalnym prezentem.
Twórca instrumentu zdradził, że dwa lata temu dostał od zespołu IRA na 40 urodziny złotą płytę. "Gitara jest rewanżem za tamten prezent. W ten sposób chcę też podziękować zespołowi za przyjaźń i pozytywne emocje muzyczne" - powiedział ks. Valdemar.
Polski kapłan mieszkający w Orlando na Florydzie interesuje się muzyką, śpiewa, gra i komponuje. Wcześniej brał też udział w projekcie Orlando Guitar Town, zorganizowanym przez firmę Gibson, jednego z najlepszych producentów gitar na świecie. Ksiądz skonstruował kilkumetrową gitarę, wystartował w konkursie, zajął III miejsce i zdobył nagrodę publiczności. Jego ponad czterometrowa gitara wystawiona była w centrum miasta oraz wykorzystana podczas wielu pokazów.