Gienek Loska: "X Factor"? To była desperacja
Triumfator programu "X Factor" zarzeka się, że jego zespół ma jeszcze pomysły na 50 płyt, przeprasza za swoje nieprzyjemne zachowanie na ulicy i opowiada o stosunkach z Czesławem Mozilem.
Przypomnijmy, 18 listopada ukazał się debiutancki album Gienek Loska Band, zatytułowany "Hazardzista". Nie byłoby tej płyty, gdyby nie udział i zwycięstwo wokalisty z ulicy w "X Factor".
"To był zryw desperacji, ale życie polega na poświęceniach" - stwierdził Loska w rozmowie z PAP Life.
Podczas wywiadu dla INTERIA.PL Gienek rozwinął wątek desperacji:
- Tam gdzie zdesperowany Białorusin postawi stopę i pójdzie dalej, to uważa za swój grunt. Zawsze potrzeba desperacji. To swego rodzaju hazard.
Bluesman podkreśla, że bardzo zżył się ze swoim mentorem z programu, Czesławem Mozilem.
"Dzwonimy i czasem piszemy do siebie. Z mojej płyty słyszał, jak na razie, tylko fragmenty, bo miał nawet na niej zagościć. Niestety, nie udało nam się dogadać terminów, a wytwórnia bardzo goniła nas z czasem. Czesiek czasem o trzeciej w nocy potrafi się do mnie odezwać. Można lubić jego muzykę lub nie, ale co do osoby Cześka nie mam żadnych złudzeń - to jest rock'n'roll w czystej postaci" - zapewnia Gienek.
Wokalista i gitarzysta zapytany o dalsze plany swojego zespołu odparł:
"Każdy z członków grupy ma mnóstwo pomysłów i gdyby je zebrać razem, to znalazłoby się materiału na jeszcze 50 płyt! Mnie zawsze ciągnęło do bardziej kameralnego grania, z samym pudłem, akustycznymi bębnami. Moja następna płyta pewnie będzie cicha i spokojna".
Mimo dużych sukcesów Gienek nie rezygnuje z grania na ulicy. Muzyk przyznał, że bywa dla publiczności czasem niemiły.
- Ludzie mnie rozpraszają, wnerwiają, doprowadzają mnie czasem do spontanicznej, niepohamowanej agresji. Nie fizycznej, ale słownej. Za co wszystkich bardzo przepraszam, a szczególnie wycieczki szkolne, kierowniczki tych wycieczek, dyrektorów szkół i ministra edukacji - kajał się Gienek w rozmowie z INTERIA.PL.