Freddie Mercury jako hologram?
Roger Taylor, perkusista Queen, wypowiedział się na temat ostatniej mody - występowania z hologramami nieżyjących artystów.
O hologramach zrobiło się głośno za sprawą komentowanego występu nieżyjącego rapera Tupaca Shakura na słynnym festiwalu Coachella w kwietniu. Na scenie wraz ze Snoop Doggiem i Dr Dre pojawił się trójwymiarowy obraz Tupaca.
To właśnie Snoop i Dre wpadli na pomysł trasy koncertowej, na której odtwarzaliby wirtualną postać tragicznie zmarłego rapera. Wkrótce pomysł podchwycili inni - jako hologram miałaby wrócić m.in. zmarła 10 lat temu w wypadku samochodowym Lisa "Left Eye" Lopes z grupy TLC.
Niektórzy już zaczęli fantazjować o występach hologramów m.in. Michaela Jacksona czy Whitney Houston. Na liście oczekiwanych powrotów znalazł się również Freddie Mercury z grupy Queen.
"Nie sądzę, żebym tego chciał. To mi nie pasuje. Choć gdyby ktoś inny chciał użyć hologramu Freddiego, to raczej nie sprzeciwiałbym się" - powiedział Roger Taylor w rozmowie z "Billboardem".
"Ja nie chciałbym występować z hologramem mojego przyjaciela" - dodał perkusista, choć jednocześnie przyznał, że brał pod uwagę wykorzystanie hologramu Freddiego w musicalu "We Will Rock You" (ostatecznie z tego zrezygnował).
Przypomnijmy, że Queen (z Adamem Lambertem w roli wokalisty) 7 lipca wystąpi we Wrocławiu.
Czytaj także: