Dzień J.J. Cale'a
Burmistrz miasta Tulsa w stanie Oklahoma ogłosił 5 lipca dniem J.J. Cale'a. Słynny gitarzysta rockowy znany jest przede wszystkim z utworów "Cocaine" i "After Midnight", które spopularyzował Eric Clapton.
Cale nazwał swoją ostatnią płytę (premiera 5 czerwca) "To Tulsa and Back". A w rewanżu burmistrz miasta Bill LaFortune ogłosił 5 lipca dniem najsłynniejszego obywatela Tulsy.
Na początku lipca gitarzysta zagrał w sali "Cain Ballrom" w rodzinnym mieście. To był jego dopiero drugi występ w Tulsie od ponad dwudziestu lat.
W trakcie jego pobytu w miasteczku, kręcono zdjęcia do filmu dokumentalnego poświęconemu muzykowi. Nakręcono m. in. sceny w legendarnym Shelter Studios, gdzie Cale nagrywał klasyczne utwory jak "Crazy Mama" czy "After Midnight".
Gitarzysta popularność zawdzięcza przede wszystkim Claptonowi, który wielokrotnie sięgał po jego numery, a w wywiadach podkreślał, że jest on "jednym z mistrzów ostatnich trzech dekad muzyki".
Na "To Tulsa and Back", nagranej po ośmiu latach przerwy, można usłyszeć wpływy country, bluesa i jazzu.
"W zachodniej Oklahomie jest sporo muzyki country. Z kolei we wschodniej Oklahomie, jest bliżej do rzeki Mississippi, dlatego jest więcej bluesmanów".
"W Tulsie doświadczamy wpływów obu tych nurtów, a także trochę jazzu. Myślę, że stąd się wzięło moje brzmienie" - pisze J.J. Cale na swojej oficjalnej stronie internetowej.
Gitarzysta obecnie mieszka na pustyni w południowej Kalifornii. Co skłoniło go do powrotu do rodzinnego miasta? Muzyk wynajął małe studio należące do dobrego przyjaciela, perkusisty Davida Teagardena i zaczął szukać na mieście starych kumpli, z którymi zaczynał karierę.
"Spędziliśmy tydzień grając w studiu, ale to raczej były towarzyskie spotkania połączone z barbecue, niż tradycyjna sesja nagraniowa. Grałem z tymi muzykami 40 lat temu i - uwierzcie mi - na albumie nie ma nikogo, kto miałby poniżej 60-tki" - śmieje się J. J. Cale.