Czy Perfect dotrzyma obietnicy?

W 1987 roku, przed koncertem na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie, fani zespołu Perfect mogli nabyć druki, na których widniał napis: "Certificate 2000 Perfect still alive". Ich posiadanie miało gwarantować bezpłatne wejście na koncert zespołu w 2000 roku. Czy jednak koncert się odbędzie?

Perfect
Perfect 

Za 300 złotych można było zakupić certyfikat, który nie tylko był wejściówką na koncert mający się odbyć za 13 lat, ale pełnił również rolę cegiełki. Dochód ze sprzedaży certyfikatów miał trafić na konto Fundacji Sztuki Rockowej "Na Zawsze". "Fundacja miała pomagać muzykom, którzy nie mogli pracować z różnych powodów życiowych, np. alkoholizmu. Niestety, nie powstała, bo na jej zarejestrowanie nie zgodził się komunistyczny minister Aleksander Krawczuk" - wspomina pomysłodawca akcji Zbigniew Hołdys, który jako jedyny z byłych muzyków Perfect stanowczo odmówił wzięcia udziału w milenijnym koncercie. "Nie zagram z nimi już nigdy. Nie interesuje mnie, co robią. Nic do nich nie mam. Nie będę im przeszkadzał. Uprzedzam wszystkich: nie mam nic do powiedzenia w sprawie Perfectu" - stwierdził gitarzysta.

Od strony prawnej zespół zwolniony jest z zaciągniętego przed 13 laty zobowiązania. Śmierć 7 kwietnia br. byłego basisty Perfectu, Andrzeja Nowickiego, unieważniła certyfikat od strony prawnej. Muzycy Perfectu twierdzą jednak, że koncert odbędzie się, najprawdopodobniej na przełomie sierpnia i września. Nie osiągnięto jeszcze tylko porozumienia w sprawie lokalizacji. Pod uwagę brane są obecnie zarówno krakowskie Błonia, jak i tor wyścigów konnych na Służewcu, gdzie koncertował zespół U2.

"Nasz koncert miałby postać całodniowego pikniku. Myślimy o tym, by ściągnąć też kogoś z Zachodu" - wyjawił plany Perfectu wokalista Grzegorz Markowski. Marzy o tym, aby w tym szczególnym dniu na scenie spotkali się wszyscy muzycy, związani kiedykolwiek z grupą. Mówi Markowski: "Nie będzie, niestety, Zdzisia Zawadzkiego, naszego basisty z pierwszego składu, który zmarł w zeszłym roku w Chicago na zapalenie opon mózgowych, i Andrzeja Nowickiego. Będą jednak Rysio Sygitowicz, Andrzej Urny i Wojtek Morawski. Może także Basia Trzetrzelewska. Jeżeli pojawi się Zbigniew Hołdys z gitarą, to zagramy z nim".

Gazeta Wyborcza
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas