Reklama

5. rocznica śmierci legendy

12 września 2003 roku zmarł Johnny Cash - legendarny amerykański piosenkarz, wykonujący muzykę z pogranicza country i rockandrolla.

Choć nagrał ponad sto albumów i cieszył się popularnością już w latach 50., to jednak najważniejszym jego utworem była ballada "Hurt", nagrana pod sam koniec życia artysty. Jest to mocno zmieniona wersja piosenki zespołu Nine Inch Nails.

Zarówno sam utwór jak i wzruszający teledysk Casha to gorzkie rozliczenie piosenkarza ze swoimi losami. Wokalista uzależniony był od narkotyków, nie stronił również od alkoholu, a jego pierwsze małżeństwo było nieudane, do czego wydatnie przyczyniły się romanse Johnny'ego z fankami. Trudny charakter Casha ukształtowało przede wszystkim tragiczne wydarzenie z dzieciństwa - w wypadku zginął jego starszy brat.

Reklama

Na domiar wszystkiego, przez ponad dekadę był nieszczęśliwie zakochany w innej wokalistce country, June Carter.

I co ciekawe, to właśnie jej zawdzięcza powrót na właściwe tory. Carter wyciągnęła Casha z nałogów, a później, po wielu latach znajomości i dziesiątkach wspólnych występów na scenie, wzięli ślub. Byli ze sobą do samego końca. Carter zmarła cztery miesiące przed mężem.

Johnnego Casha nazywano "facetem w czerni" - prawie zawsze występował w czarnych koszulach, wbrew protestom menadżerów i wytwórni, którzy uważali to za mało medialne posunięcie.

Do historii przeszedł jego występ w zakładzie karnym w St. Quentin (album "At Folsom Prison") w 1968 roku, który również spotkał się z początkową dezaprobatą przełożonych.

Na podstawie burzliwych losów piosenkarza nakręcono w 2005 roku głośny film "Spacer po linie".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rocznice | rocznica | rocznica śmierci | legendy | Johnny Cash
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy