Reklama

​Recenzja The 1975 "A Brief Inquiry into Online Relationships": Ironia współczesnego świata

Dziwne to uczucie, kiedy człowiek przypomni sobie o pierwszych nagraniach The 1975. Kto by się spodziewał, że najnowszy album grupy będzie jednym z najbardziej wyczekiwanych krążków roku i osiągnie aż taki rozgłos?

Dziwne to uczucie, kiedy człowiek przypomni sobie o pierwszych nagraniach The 1975. Kto by się spodziewał, że najnowszy album grupy będzie jednym z najbardziej wyczekiwanych krążków roku i osiągnie aż taki rozgłos?
Z jednej strony dobre kompozycje, pełne hitowego potencjału, z drugiej zamiłowanie do eksperymentów i poszukiwań /

Marketing robi swoje, ale atmosferę podsycają też sami dziennikarze. A to, że ci brytyjscy bardzo często wariują i zwyczajnie gadają głupoty, byle tylko dopiec i pokazać swoją wyższość nad Amerykanami, jest w zasadzie normą. O ile jeszcze za normalność można uznać porównania z Arctic Monkeys, to gdzie jest logika przy nowinach, że mamy do czynienia z nowymi Radiohead? Teoretycznie nie powinno się tego poważnie traktować, ale gdy mocniej przyjrzy się całej sprawie, to okazuje się, że jest w tym trochę logiki. I nie chodzi tutaj o poziom nagrań, bo najlepsze piosenki z "A Brief Inquiry into Online Relationships" nie wytrzymują porównania z większością dyskografii autorów "Kid A". Jednak nie w tym rzecz - tutaj chodzi o coś zupełnie innego.

Reklama

W przypadku takich odważnych opinii prawda leży gdzieś pośrodku. Kapeli z Manchesteru daleko do wczesnego garażowego grania Małpek, natomiast ich melancholijne melodie (na czele z "Be My Mistake" i "Mine") skutecznie mogą korespondować z ostatnimi dziełami Alexa Turnera i spółki. Z zespołem Thoma Yorka łączy ich eklektyzm i zamiłowanie do eksperymentów. Od siebie dodają dużo przebojowości i nawiązań do lat 80. I jest w tym przepis na sukces, bo "A Brief Inquiry into Online Relationships" nie tylko broni się artystycznie, ale również powiększa grono fanów bandu, nie tylko dzięki mocnym singlom.

Nowy album jest też pierwszym, niemalże kompletnym dziełem Matthew Healy'ego i reszty. Na upartego można stwierdzić, że dobrym streszczeniem krążka jest... niezbyt potrzebny skit "The Man Who Married a Robot / Love Theme". W niewiele ponad trzech minutach zawarta jest esencja albumu - piękna muzyka jest tylko tłem do opowieści o świecie zdominowanym przez media społecznościowe i puste relacje. Płyta, która w każdej swojej minucie zaskakuje słuchacza, zmienia jego nastrój i operuje środkami, jakich dawno w takiej ilości nie było słychać na dobrym, popowym albumie. Kilka razy pojawia się chór The London Community Gospel Choir, gdzie indziej wokaliście pomaga autotune ("I Like America & America Likes Me" to jedna z najmocniejszych piosenek w zestawie), w innym miejscu wyjątkowości dodaje niedawno zmarły Roy Hargrove. I to wszystko zostało wepchnięte między pop rockowe przeboje pokroju "TooTimeTooTimeTooTime" i "Give Yourself a Try", a spokojne ballady, jak "I Couldn't Be More In Love", nawiązujące swoim duchem do sophisti popu sprzed trzech dekad.

Z jednej strony dobre kompozycje, pełne hitowego potencjału, z drugiej zamiłowanie do eksperymentów i poszukiwań. Czasami dwa w jednym, jak "Sincerity is Scary". Myślicie, że to wszystko? Skądże, The 1975 zaskakują z każdym utworem i żonglują klimatem. Jest miejsce na trochę folku, jak w "Surrounded By Heads And Bodies", a także nostalgiczny powrót do klasyki britpopu w "I Always Wanna Die (Sometimes)". Może się wydawać, że wszystkiego jest w nadmiarze. Błąd. Kompozycje są nie tylko ciekawe i świetnie wyprodukowane, co doskonale słychać w genialnym "Love It If We Made It", ale i zwyczajnie interesujące. Zespół udowodnił, że oklepaną i dość trudną tematykę można nie tylko odkryć na nowo, ale nadać jej sporo przebojowości i wdzięku.

Ciężko powiedzieć, czy "A Brief Inquiry into Online Relationships" zapisze się w historii muzyki popularnej. Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że najnowsze dzieło The 1975 jest jedną z najlepszych płyt 2018 roku, która potrafi pogodzić i niedzielnego słuchacza, i zaprawionego w bojach hipstera lubującego się w stronach B K-popowych singli. Ważna płyta w niezbyt istotnym roczniku, a to też przecież wielki sukces.

The 1975 "A Brief Inquiry into Online Relationships", Universal Music Poland

8 / 10


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The 1975
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy