Reklama

​Recenzja Sonar "Pętle": Wiecie, co macie z tym zrobić

Dobrze, że członkowie zespołu Sonar nie ociągali się z premierą długogrającego debiutu. Bowiem wydana kilka miesięcy temu EP-ka "Vaga" narobiła smaku na nowe, świeże brzmienie, którego brakowało na tym rynku. Tak oto pojawiły się "Pętle", wypełnione intrygującymi wątkami muzycznymi i słownymi, które powinny zaspokoić głód słuchaczy. Mój zaspokoiły.

Dobrze, że członkowie zespołu Sonar nie ociągali się z premierą długogrającego debiutu. Bowiem wydana kilka miesięcy temu EP-ka "Vaga" narobiła smaku na nowe, świeże brzmienie, którego brakowało na tym rynku. Tak oto pojawiły się "Pętle", wypełnione intrygującymi wątkami muzycznymi i słownymi, które powinny zaspokoić głód słuchaczy. Mój zaspokoiły.
To gorący towar na rodzimej scenie, z elementami, które bardzo dobrze znamy /

"Intro" trochę jak z filmu o słonecznej sierpniowej Warszawie lat siedemdziesiątych. Dziewczęcy wokal dopasowany do połamanych dźwięków. Kolaż wielu różnych brzmień, z których mocno wybija się trip-hop. "Pętle" zasilają coraz bardziej różnorodny katalog wytwórni U Know Me. To gorący towar na rodzimej scenie, z elementami, które bardzo dobrze znamy.

Nad całością czuwa Łukasz Stachurko, producent znany z duetu Rysy, który w tym projekcie odkrywa całkiem inne muzyczne pokłady. Delikatniejsze i bardziej kruche, zdaje się. Wokal należy do Leny Osińskiej, perkusja to działka Rafała Dutkiewicza, zaś pianino - Artura Bogusławskiego. Teksty ze zgrabnymi przenośniami, które zapadają w pamięć i aż proszą się o cytowanie ("Z palety wiesz już, co masz czuć", "W pętle siebie zapętlam") to dzieło Mateusza Holaka. Jego słowa w wydaniu Osińskiej brzmią wyraziście, czyniąc z nich niezły duet. Holaka słyszymy zresztą na płycie, oprócz niego udzielają się także Ten Typ Mes, Ras i Otsochodzi. Romanse z raperami za każdym razem są tu jak najbardziej na miejscu.

Reklama

Smyczkowe przybranie i pojawiający się czasem saksofon ("Na Urodziny") dodaje kompozycjom liryczności. Część z nich utrzymana jest w klimacie downtempo, często słychać jazzującą perkusję, tak jak w utworze "Vaga". I tak, jak w tym kawałku - opowieści zawarte na "Pętlach" są bardzo mocno zakorzenione we współczesności, gdzieś pomiędzy miastem nocą a komputerem i amerykańskimi serialami. Miejski duch przejawia się tu nie raz, nie tylko tytułem jednego z utworów "Światła Miasta". Jak nocne miasto, gromadzące w sobie różne emocje i uczucia, tak i w "Pętlach" znalazło się również miejsce na bardziej nastrojowe i melancholijne kawałki, takie jak "Sen" z delikatnym wokalem na wyższych rejestrach czy choćby instrumentalne przerywniki.

Jest jeszcze coś w tym albumie, coś mniej uchwytnego - klimat retro, który przebija się w dźwiękach produkowanych przez Łukasza Stachurko. Warto sięgać po "Pętle" kolejny raz kolejny, by odkrywać te mikroakcenty. Tym bardziej, że autorzy tytułem dali do zrozumienia, co macie zrobić z tą płytą.

Sonar "Pętle", U Know Me Records 

8/10

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy