Recenzja Alessia Cara "The Pains of Growing": Młoda, a jaka rozsądna

Młodziutka Alessia Cara nie zachwyciła mnie swoim debiutem. Miała wtedy 19 lat, wydawała mi się nierozgarniętą smarkulą, która co prawda talent ma, ale lepiej poczekać na to, co przyniosą kolejne lata. Jej drugi album, “The Pains of Growing", to już całkiem inna muzyczna bajka. Różnorodna i dojrzalsza.

Alessia Cara na okładce płyty "The Pains of Growing"
Alessia Cara na okładce płyty "The Pains of Growing" 

Dzięki wspomnianemu debiutowi, wydanej w 2015 roku płycie "Know-It-All", kanadyjska artystka zyskała sławę i uznanie w postaci nagrody Grammy dla najlepszego nowego artysty. Jak widać dziewczyna potrzebowała trochę czasu, żeby to przetrawić i zdecydować, w którą stronę iść dalej. Podoba mi się jej wybór.

W "The Pains of Growing" nie trzeba się doszukiwać ukrytych znaczeń - chodzi dokładnie o to, co mówią nam niemalże wprost słowa piosenek. O dorastanie, uwolnienie ze smyczy, rozczarowania i miłosne rozterki. A to wszystko skonfrontowane z koniecznością przyśpieszonego wejścia w dorosłość, czego musiała doświadczyć młoda artystka.

Alessia Cara mierzy się także z rozczarowaniami, które niesie ze sobą współczesność. Na albumie znalazło się sporo smutnych myśli, takich jak "Guess we forgot how to live a life with no filter / Making boring people famous / Let's pretend they're fascinating / Let's tell little girls that pretty girls are better / Or that pigment or religion really matters" (fragment piosenki "7 Days"). Niby nic w tych słowach odkrywczego, ale miło, że dziewczyna to i owo zauważa.

"The Pains of Growing" to zbiór zgrabnych popowych kompozycji, dotykających rozmaitych inspiracji - od r&b, przez delikatne pasaże kojarzące się z synth-popowe, po akustyczne gitary zbliżające nas do folk-popu. Kompozycje raczej proste, zarówno w przekazie, jak i formie. W sporej mierze niebanalne, oprócz niechlubnych wyjątków, takich jak choćby numer "All We Know".

Głęboki, mocny wokal Alessi coraz bardziej kojarzy mi się z Amy Winehouse. Wokalistki mają zresztą co nieco wspólnego - chociażby start w młodym wieku. Zdaje się, że Cara póki co odnajduje się w muzycznym świecie całkiem dobrze. Oby samoświadomość i jasne cele trzymały się jej niezmiennie.

Alessia Cara "The Pains of Growing", Universal Music Polska

6/10


Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas