Ostatnio portale plotkarskie trochę rozpisywały się o problemach Katy Perry, ale perypetie artystki o najbardziej dziewczęcym uroku w grze zostawmy z boku. Jedna z największych współczesnych gwiazd popu - nie tego, który ma jakieś ambicje, ale różowego, często słitaśnego, który najlepiej opisują hashtagi w social media - wydała nowy album. Taki smile, z uśmiechem, ale również taki, który przechodzi bokiem i nikt na niego nie powinien zwracać uwagi.
Katy Perry na okładce płyty "Smile"
Płyt Katy Perry w całości słuchać się nie da, żeby jednak być sprawiedliwym, to każdy z tych do bólu komercyjnych, oszlifowanych pod masowego i niezbyt wymagającego słuchacza albumów, oferuje kilka piosenek, które da się słuchać z przyjemnością i zapadają na długo w pamięci. To już jest coś, bo w przypadku słodkiego i pełnego lukru popu to duża sztuka, nie tak łatwa do wykonania. Czy "Smile" coś zmienia w tej materii? Absolutnie nic. Nie jest dobrze, ale aż tak nijakiego i pozbawionego jakiejkolwiek iskry materiału nie spodziewał się nikt.
Teksty spokojnie można odstawić na bok, bo nie ma tu nawet pół chwytliwego wersu, a o hookach nikt tu nie słyszał. Te wszystkie opowiastki Katy Perry o afirmacji życia, wdzięczności czy poszukiwaniu własnej ścieżki szczęśliwie mogą zejść na dalszy plan. To może refreny? Również nie, do skomplikowanych nie należą, ale na mały plus zasługuje melodyjność "Teary Eyes" i "Never Really Over", które spełniają swoje zadanie i nawet wpadają w ucho.
Zostaje jeszcze muzyka, czyli coś, co może uratować "Smile". Jeśli ktoś nie słyszał wcześniej "One of the Boys" czy "Teenage Dream" może nawet poczuć się usatysfakcjonowany pojawiającą się tu prostotą, jednak jeżeli są tu fani pierwszych nagrań Amerykanki po wejściu do mainstreamowej pierwszej ligi, mogą się wynudzić. Melodie brzmią jakby żywcem były wyjęte z sesji sprzed 12-13 lat, a i wtedy "Daises", "Tucked" czy "Champagne Problems", w którym muzycznie dzieje się nadzwyczaj dużo, raczej by nie budziły zachwytu.
Na "PRISM", gdzie swoją obecność zaznaczył Juicy J w niezłym "Dark Horse", artystka i producenci chociaż próbowali łączyć różne światy. Na "Smile" jest nadzwyczaj prosto, z lepszymi lub gorszymi melodiami, ale brakuje odrobiny szaleństwa - jedno "Harleys in Hawaii" to trochę za mało. Współczesny pop ochoczo odnosi się do lat 80., bardzo często ze świetnym skutkiem eksploruje tamte tereny, ale tutaj sięga po najbardziej kwadratowe piosenki tamtych lat.
W tym całym różowym morzu beznadziei, prym wiodą wpadające w stertę plastiku gitary elektryczne w "Cry About It Later", które psują całkiem solidny kawałek. Mało? To jedziemy dalej i maltretujemy wzniosłe fragmenty "Resilent". Niby epickość, tak? Nie tym razem, chociaż Katy wysokim głosem śpiewać potrafi (aż pochwalę "Not the End of the World") i często to się dobrze sprawdzało.
Muzyka popularna ma przede wszystkim sprawiać przyjemność. Przy okazji wykonywania codziennych czynności, w błogim lenistwie czy staniu w porannym korku. Jak przy okazji niesie jakąś treść to jeszcze lepiej. "Smile" tego nie oferuje, ale ma za to jedną zaletę. Całość da się szybko zapomnieć.
Katy Perry "Smile", Universal Music Polska
3/10
35 lat Katy Perry. Od chrześcijańskiego rocka do kolorowej gwiazdy pop
25 października 1984 roku w Santa Barbara w Kalifornii na świat przyszła Kate Hudson. Świat poznał ją jednak jako Katy Perry. 35-letnia wokalistka to autorka kilkunastu wielkich przebojów, zdobywczyni wielu nagród, filantropka i jedna z najbardziej wpływowych osób w branży rozrywkowej. Zobaczcie, jak zmieniała się przez kilkanaście lat swoje kariery.
Katy Perry Stephen LovekinGetty Images
Urodziny Katy Perry w przeszłości doprowadzały też do sieciowych sporów. W 2017 roku na nietypowe życzenia dla wokalistki zdecydowała się Ellen DeGeneres. "Wszystkie najlepszego Katy Perry. Najwyższy czas, wyjąć wielkie balony" - napisała i dodała zdjęcie z Grammy z 2013 roku. Taki komentarz nie spodobał się m.in. Piersowi Morganowi, który stwierdził, że gdyby on napisał coś takiego, zostałby uznany za "seksistowską świnię". Christopher PolkGetty Images
Katy Perry uważa jest za jedną z najseksowniejszych celebrytek na świecie. Wokalistka trzykrotnie wygrywała zestawienia najpiękniejszych gwiazd. Działo się to w latach: 2010 ("Maxim"), 2011 ("FHM") i 2013 ("Men’s Health"). Wokalistka sama ma świadomość swojego ciała i namawia inne kobiety do akceptacji własnego ciała. "Osobiście uważam, że mam krągłości i nie mam normalnego rozmiaru i reprezentuję sporą grupę kobiet. Chcę, aby się ze mną identyfikowano" - mówiła w jednym z wywiadów. "[Jestem] ekstremalnie wyzwolona ze sposobu w jaki myślałam, wyzwolona duchowo, politycznie, seksualnie, a także uwolniona od rzeczy, które mi nie służą" - mówiła natomiast Perry krótko po ścięciu włosów i zafarbowaniu ich na blond. Jak na takie wypowiedzi reaguje głęboko wierząca rodzina gwiazdy? Według niej nikt nigdy nie robił jej z tego powodu problemu.Steve GranitzGetty Images
Obecnie Katy Perry spełnia się nie tylko jako wokalistka, ale również jako jurorka w programie "Idol", gdzie za sezon otrzymuje 25 milionów dolarów. Piosenkarka pracuje również nad nowym albumem, a do tej pory wypuściła dwa single - "Never Really Over" i "Harleys In Hawaii".Paul MorigiGetty Images
Media wielokrotnie rozpisywały się również o związkach Katy Perry. Wokalistka umawiała się m.in. z Travie’em McCoyem i Johnem Mayerem. Przez 14 miesięcy była również żoną brytyjskiego komika Russella Branda. Od dnia oficjalnego rozwodu celebryci nie utrzymują ze sobą kontaktu. Obecnie wokalistka jest zaręczona z aktorem Orlando Bloomem (są ze sobą od 2016 roku). Para ślub ma wziąć jeszcze jesienią 2019 roku. Phillip FaraoneGetty Images
Katy Perry nie ukrywa również swojego politycznego i społecznego zacięcia. W ostatnich wyborach prezydenckich aktywnie wspierała kandydatkę Partii Demokratycznej Hilary Clinton (na zdjęciu z jej mężem Billem). Przed wyborami wzięła udział nawet w specjalnym skeczu, w którym pojawia się nago w lokalu wyborczym. Piosenkarka aktywnie stara się walczyć o prawa kobiet (pojawia się na marszach kobiet), społeczności LGBTQ (optowała za małżeństwami jednopłciowymi) i mniejszości rasowych. Ponadto gwiazda jest ambasadorką UNICEF oraz angażowała się w kampanie mające na celu podnieść świadomość na temat raka piersi oraz HIV/AIDS. Perry angażuje się też w obronę praw zwierząt. Patrick McMullanGetty Images
Katy Perry w trakcie całej swojej kariery łącznie zgarnęła 104 nagrody, w tym pięć statuetek American Music Awards, pięć wyróżnień Billboard Music Awards, jedną statuetkę BRIT, sześć nagród MTV EMA, pięć nagród MTV VMA. Perry ustanowiła również cztery rekordy Guinnessa. Kevork Djansezian/NBCGetty Images
Kariera Katy Perry na serio wystartowała w 2008 roku. Wtedy to ukazał się jej krążek "One of the Boys", który sprzedał się na świecie w nakładzie siedmiu milionów egzemplarzy. To właśnie tam znalazła się piosenka "I Kissed A Gir", gdzie wokalistka opowiada o swoich seksualnych fantazjach. Jason MerrittGetty Images
Jednak nie każda płyta Katy Perry bije rekordy popularności. Wpadką sprzedażową uznano ostatnią pozycję w dyskografii wokalistki – "Witness". Na świecie rozeszło się jedynie 900 tys. egzemplarzy, a sama gwiazda miała trafić na dywanik wytwórni, gdzie dyskutowano na temat słabej sprzedaży płyty piosenkarki. Dimitrios KambourisGetty Images
Katy Perry zanim zdobyła międzynarodową sławę zaczynała jako wykonawczyni chrześcijańskiego rocka. Nic w tym dziwnego – rodzice wokalistki są głęboko religijni (ojciec piosenkarki jest pastorem). Wydany w 2001 roku album "Kate Hudson" przeszedł jednak bez echa. Lester CohenGetty Images
Wokalistka jest też jedną z najlepiej zarabiających kobiet w show-biznesie (w 2019 roku magazyn "Forbes" szacował roczne zarobki gwiazdy na ponad 57 milionów dolarów). Piosenkarka uważana jest również za jedną z najbardziej wpływowych osób w branży muzycznej. W 2017 roku magazyn "Time" umieścił ją na liście 25 najbardziej wpływowych celebrytów w sieci. Jason MerrittGetty Images
Łącznie w ciągu 12 lat działalności Perry sprzedała ponad 12 milionów egzemplarzy swoich płyt oraz ponad 128 milionów kopii swoich singli. Na jej koncie są takie przeboje jak "Hot N Cold", "California Gurls", "Teenage Dream”, "Firework", "Last Friday Night", "Roar", "Dark Horse", "Rise", "This Is How We Do", "Chained To The Rhythm" i "Swish Swish". Jeff Kravitz/AMA2011Getty Images
W kolejnych Hudson odchodziła od religijnego śpiewania na rzecz cukierkowego popu i coraz bardziej odważnych tekstów. W trakcie jednej z imprez w Los Angeles Katy Perry publicznie przyznała, że religijne wychowanie tylko podsycało w niej seksualną ciekawość. "Już wtedy byłam ciekawa swojej seksualności i wiedziałam, że nie jest ona czarno-biała” – wyjaśniała. Mark SullivanGetty Images