Nie kilka czy kilkanaście, ale kilkadziesiąt lat. Cztery dekady czekania na nowy album ABBY to udręka dla starych (i dosłownie, i w przenośni) fanów, a jednocześnie dobry pretekst dla tych, których w latach świetności szwedzkiego kwartetu jeszcze na świecie nie było. Czy hucznie zapowiadany "powrót stulecia" spełnia oczekiwania i jest w stanie dogodzić wszystkim?
Okładka płyty "Voyage" grupy ABBA.
I tak, i nie. Zadowoleni będą na pewno księgowi, specjaliści od Excela i miłośnicy ABBY, pozostali trochę mniej, ale nie oznacza to, że "Voyage" mogą odpuścić. Wręcz przeciwnie, bo album zaprasza do magicznego, niespotykanego obecnie świata Anni-Frid, Agnethy, Bjorna i Benny'ego. Pełnego nie tylko cekinów i błyszczących strojów, ale też subtelnych ballad, przebojowych melodii i olśniewających, wzajemnie uzupełniających się głosów wokalistek. Warto wejść chociaż raz do ich uniwersum, mimo że bilety na tę wycieczkę w postaci singli "Don't Shut Me Down", "I Still Have Faith in You" i "Just a Notion" są tu zdecydowanie najbardziej atrakcyjną pamiątką.
Jasne, pojawiają i wciąż będą się pojawiać głosy, że lepiej wrócić do tego co stare, lepsze i bardziej przebojowe, ale "Voyage" również ma sporo do zaoferowania. Są tu pięknie zaaranżowane spokojne kompozycje, jak i bardziej chwytliwe rytmy, które do tańca porwą nie tylko uczestników senioralnych prywatek, ale i tych, którzy chwilowo chcą odpocząć od wszechobecnych, szalejących BPM-ów. Harmonie, piękne wokale, multum instrumentów, refleksyjne teksty o relacjach. Klasyczna ABBA, która nic nikomu nie musi udowadniać i mimo posiadania niebywałego komfortu i braku wygórowanych oczekiwań zrezygnowała z niepotrzebnych tu szaleństw.
Zespół stawia na sprawdzone rozwiązania i w głównej mierze stara się zadowolić tych, którzy najmocniej doceniają "Arrival", Super Trouper" czy "The Visitors", któremu nowej płycie zdecydowanie jest najbliżej, nie tylko dzięki napisanemu w podobnym okresie "Just a Notion".
"I Still Have Faith In You" emanuje spokojem i melancholią, a na wysokości refrenu otrzymuje trochę ożywienia w postaci gitary elektrycznej. Podobny zabieg dodaje wartości napędzanemu dudami "When You Dance With Me", w którym więcej szaleństwa pojawia się pomiędzy zwrotkami. W znacznie spokojniejszym, prostym "Little Things" prócz wokalistek główną rolę odgrywa pianino, jednak przy dziecięcym chórze piosenka wita się ze świątecznym kiczem. Szkoda.
ABBA w Polsce. To już 45 lat!
Rok 1976 był wyjątkowy dla szwedzkiego zespołu. W sierpniu ABBA wydała piosenkę "Dancing Queen", która okazała się ich największym przebojem. U szczytu sławy przyjechali do Polski i... nie dowierzali.
"Utwory 'Knowing Me, Knowing You' i 'Money, Money, Money' miały wtedy światową premierę. Wyobraźmy sobie, że Michael Jackson przyjechałby do Polski z promocją albumu 'Thriller'. To było takie wydarzenie. ABBA po płycie 'Arrival' stała się światową gwiazdą" - mówił o występie Maciej Orański, autor książki "ABBA w Polsce". Ponoć zespół był zadowolony ze scenografii i cieszył się, że uzyskał wartościowy materiał i pokazał się w odległej dla Zachodu Polsce. Fani ABBY do dziś uważają, że polski koncert to jeden z najlepiej zrealizowanych występów grupy.Andrzej Wiernicki / ForumAgencja FORUM
Przyjazd zespołu ABBA do Polski był jednym z największych wydarzeń tamtych czasów. 7 października 1976 roku grupa odwiedziła nasz kraj, a fani wręcz nie mogli w to uwierzyć! Półki w sklepach były puste, płyty w większości pirackie, a u nas zagrała największa gwiazda muzyki! Jak doszło do tego koncertu?Andrzej Wiernicki / ForumAgencja FORUM
Muzycy mimo to skorzystali z przyjazdu do kraju, bo występ w Polsce miał być przepustką do przedstawiania grupy w krajach ZSRR. Materiał nagrany w polskim studiu nie był też najgorszej jakości, więc muzycy mogli go później wykorzystywać w celach promocyjnych. A faktycznie było czym się chwalić, bo występ ABBY w Polsce po dziś zestawia się ze słynnym koncertem The Rolling Stones w Polsce dziewięć lat wcześniej (1967). Warto dodać, że gdy nadszedł czas emisji "ABBA w Studiu 2", ulice w kraju wyludniły się. Na zdjęciu organizatorzy, m.in. Mariusz Walter, szef zespołu "Studia 2".Andrzej Wiernicki / ForumAgencja FORUM
Według opowieści ABBA chciała zagrać w Polsce także dlatego, że polscy fani wręcz zasypywali ich skrzynkę swoimi listami do zespołu. "Świat Młodych" był jedną z najpopularniejszych gazet dla młodzieży, a w jednym z numerów ukazał się adres ABBY, po którym do zespołu zaczęły napływać setki listów. Zaangażowanie polskich fanów miało wprowadzić w osłupienie nawet Stiga Andersona, menedżera ABBY!Andrzej Wiernicki / ForumAgencja FORUM
Choć narosło wiele legend, między innymi ta, że zespół przyjechał do Polski tylko dlatego, że chciał tego syn premiera Jaroszewicza, to rzeczywisty powód był bardziej oczywisty. O wizytę najprawdopodobniej bardzo starali się Dariusz Rzetelski, zarządca firmy płytowej Wifon, oraz Mariusz Walter (ówczesny szef Studia 2, a później m.in. założyciel TVN). Mimo to najwięcej do powiedzenia mógł mieć Michał Borowski, architekt, który pracował u menedżera szwedzkiego zespołu. Jerzy PłońskiAgencja FORUM
Sam przylot zespołu do kraju był także zaskakujący. Z powodu strachu przed lataniem samolotem Agnetha Faltskog przybyła do Warszawy dzień wcześniej. Wykorzystując czas, nagrała teledysk do utworu "S.O.S." w Studiu 2 w Warszawie. Gdy ABBA była już w komplecie, wybrała się na zakupy do Domów Towarowych "Centrum". Wielkim zaskoczeniem dla Szwedów był fakt, że w sklepach nie można nabyć ich płyty. Oba małżeństwa przespacerowały się także po Placu Zamkowym.Jerzy PłońskiAgencja FORUM
W trakcie trwającego w sumie około godzinę koncertu, zespół wykonał swoje największe przeboje, ale też debiutujące zaledwie 2 miesiące wcześniej "Dancing Queen". Koncert "leciał" z playbacku, bo prawdopodobnie menedżer zespołu obawiał się niskiej jakości nagrania dźwięku. Scenografię obmyślano długo wcześniej, choć nie obyło się bez wpadek! Gdy ABBA znalazła się na szczycie schodów, już podczas prób Agnetha i Frida sądziły, że schodzenie po schodach wyłożonych folią może być niebezpieczne. Dopiero nakłonione przez swoich mężów zdecydowały się zejść, co widać na nagraniach z koncertu. Każdy krok jest dość niepewny i "aktorski", bo było bardzo łatwo o upadek! Schody miały aż 6 metrów wysokości.Andrzej Wiernicki / ForumAgencja FORUM
"Wiedziałam, że Polska to ubogi kraj, ale nie wiedziałam, że jest tu tak źle. Ale ludzie są tu niesamowicie mili i zdaje się, że mają raczej tanie życie" - miała powiedzieć Agnetha Fältskog zaraz po przyjeździe do Polski. I choć koncert nagrano w połowie października 1976 roku, to Polscy widzowie mogli zobaczyć go w telewizji dopiero 13 listopada 1976 roku.Andrzej Wiernicki / ForumAgencja FORUM
To ważne punkty programu, jednakże zdecydowanie najwięcej dzieje się, gdy ABBA nie koi słuchacza, a podkręca tempo i zaprasza go na parkiet. Charakterystyczne dla zespołu "Don't Shut Me Down", esencja Szwedów końca lat 70., samo podaje rękę do tańca, a na drugą nóżkę proponuje "No Doubt About It", które swym tempem i zmianami akordów wygrywa z singlowym utworem. Trochę urozmaicenia wnosi "Keep An Eye On Dan", najbardziej nowoczesny w zestawie, ale nie można oprzeć się wrażeniu, że to tylko dobrze odgrzany kotlet.
Istotny jest koniec, a kto wie, czy nie kluczowy w kontekście i historii powstania "Voyage". Usypiająca atmosfera "Ode to Freedom", brzmieniowego substytutu "Fernando", wydaje się idealnym zwieńczeniem całości i godnym pożegnaniem z muzycznym światem, zanim zespół da hologramowy show na planowanej trasie koncertowej. I może się wydawać, że to wszystko zostało zrobione właśnie po to - chłodna kalkulacja, która ma na celu grać na nostalgii i bijąca przewidywalność, ale jest w tym tyle dobra, że nie sposób przejść obojętnie. Nie ma sensu na siłę dorabiać ideologii, niech po prostu przemówi muzyka. Trochę archaiczna, jednak pełna uroku.
ABBA "Voyage", Polar / Universal Music Polska
7/10
Video Player is loading.
Current Time 0:00
/
Duration -:-
Loaded: 0%
0:00
Stream Type LIVE
Remaining Time --:-
1x
Chapters
descriptions off, selected
subtitles off, selected
This is a modal window.
The media could not be loaded, either because the server or network failed or because the format is not supported.
reklama
dzięki reklamie oglądasz za darmo
Finaliści "Twoja twarz brzmi znajomo" jako grupa ABBA
Finaliści "Twoja twarz brzmi znajomo" jako grupa ABBAPolsat