"Must Be The Music": 16-latka pewniakiem do finału? (relacja)

Kora: "Stwierdziliśmy, że jesteś genialna!". Łozo: "Jesteś perełką, masz być w finale". To tylko niektóre z licznych komplementów, które usłyszała 16-letnia Patrycja Nowicka z Zielonej Góry.

Patrycja Nowicka w "Must Be The Music"
Patrycja Nowicka w "Must Be The Music"fot. Polsat/Studio 69

Chyba nikt w tej edycji jeszcze nie spotkał się z taką liczbą pochwał na swój temat. Patrycja Nowicka do programu przyszła z autorską kompozycją "Sometimes I Feel Like Blind". Zasłuchani jurorzy aż zastygli w bezruchu.

"Do tej pory jeszcze nigdy się coś takiego nie zdarzyło" - Korę początkowo aż zatkało.

"Nawet nie wiesz, ile czekaliśmy na ten występ! Jesteś perełką, masz być w finale, przeszły mnie ciary" - mówił Wojtek Łozowski.

"Jesteś pięknie tajemnicza... No, to mamy talenta" - oceniła Elżbieta Zapendowska, a dla Adama Sztaby 16-latka to "absolutny top".

Piąty odcinek castingowy rozpoczęły nastolatki z zespołu The Future. Wrocławska grupa złożona z samych dziewczyn zagrała własną wersję utworu "Moja planeta" z repertuaru Ranietki Girls. I mimo pewnych potknięć dostały cztery razy "tak".

"Ta wasza nieporadność była nawet atutem" - zauważył Adam Sztaba.

Pochodzący z Krakowa Łukasz "Szczepan" Szczepanik to śpiewający aktor, wokalista grupy Krafcy. Do programu przyszedł jednak sam z coverem "Feeling Good" z repertuaru Michaela Bublé. Na "nie" był tylko Sztaba: "Dla mnie ta wersja była zbyt uładzona. Nie kocham klasycznego musicalu, nie zauważyłem wyjątkowości".

"Nie jestem wielbicielką takiej muzyki, ale na śpiewającego aktora jesteś znakomity" - to zdanie Kory.

Grupa Brand New Cadillacs ("Blue Suede Shoes" Elvisa Presleya) przekonała tylko Elę Zapendowską. "Bardzo ładna choreografia" - nawiązała do umiejętności tanecznych wokalisty.

Dalej nie przeszła także łącząca operowe śpiewanie z rockowymi aranżami Karolina Baryga. 27-latka z Ciechanowa zaśpiewała arie z oper Mozarta i Bizeta, jednak w obu przypadkach na "nie" byli Adam Sztaba i Łozo. "Absolutnie to niestrawne było" - podsumował ten drugi.

Kolejna dwójka wykonawców zasłużyła na komplet głosów na "tak" od jurorów. Grupa Roots Rockets z Andrychowa wykonała własny utwór "Modlitwa IV". Uwagę przykuwał szczególnie długowłosy wokalista.

"Elektryzujesz, przyciągasz, jesteś zjawiskowy" - chwalił frontmana Adam Sztaba.

"Byłam zaskoczona poziomem muzycznym, kompozycja mi się podobała, troszkę słyszy się Maleńczuka, ale to dobre wzorce" - dodała Kora.

Oryginalny projekt zaprezentował duet Magdalena Wilento (wokal) i Szymon Orłowski (bas) ze Szczecina w standardzie "People Get Ready" zespołu The Impressions (najbardziej znaną wersję nagrał Rod Stewart). Same plusy zobaczyła Ela Zapendowska: "Bas gra harmonicznie, podoba mi się pani barwa, pomysł na taki duet jest całkiem niebanalny". Chwalili zresztą zgodnie wszyscy jurorzy.

Filip Mizia sięgnął po wielki przebój "Everybody Needs Somebody To Love" The Blues Brothers. 19-latek z Wrocławia nie przekonał Adama Sztaby. "Adres choreografa mógłbyś podrzucić. Moim zdaniem nic z tego nie będzie, ale próbuj" - skomentował, bo jego towarzysze z jury byli odmiennego zdania.

Anna Kostrzewska Band to akustyczny skład z Warszawy (m.in. gitara akustyczna, cajon) prezentujący autorskie piosenki liderki Anny Kostrzewskiej. Jurorzy pochwalili kompozycję "Współodczuwanie" (Kora: "niebanalny tekst"). "Tak się 30 lat temu pisało, świata tym nie zawojujecie" - przewidywała Ela Zapendowska.

Później kolejno jurorów nie przekonali 57-letni Andrzej Sobolewski z Gdańska (współzałożyciel Lombardu, później w Spiritual Singers Band sięgnął po "Wiem, że nie wrócisz" Czesława Niemena; na "tak" tylko Ela Zapendowska), Anima z Grudziądza ("Nie ma jak pompa" Maryli Rodowicz; wszyscy na "nie", ale chwalili wokalistę) i 57-letnia Danuta "Nutka" Urbańska ze Świebodzina ("Jej portret" Bogusława Meca; na "tak" tylko Adam Sztaba). Od tej ostatniej już po występie jury otrzymało zbiorowy portret namalowany przez nią samą.

Turnioki ze Skoczowa mają już ponad 13-letni staż. W programie usłyszeliśmy ich własny utwór "Hej Janicku". Nawet taki fan folkowych klimatów jak Łozo był pełen uznania. Kora i Adam Sztaba mocno chwalili wokalistkę ("głos jak dzwon"). "Fajnie zaśpiewane, ale nie bądźcie tacy pewni" - przestrzegała Ela Zapendowska, która zwróciła uwagę, że w tej edycji było już sporo dobrych folkowych zespołów.

Krakowski PeWeX to taneczny projekt w skład którego wchodzą obecnie raper KaRRamBa, wokalistka Anna "Angie" Turska i BBX. W programie zaprezentowali pochodzący z debiutanckiej płyty "Haj$, Lan$ i Baun$" utwór "Dziunia". Sporym zaskoczeniem był fakt, że zielony przycisk (jako jedyna) wcisnęła Ela Zapendowska. "To kompletnie nie moja bajka, ale z wszystkich zespołów tego typu jesteście najbardziej sprawni" - podsumowała. "To było taniutkie" - ocenił Adam Sztaba.

Jako ostatni w niedzielnym odcinku zaprezentowali się muzycy zespołu Sandaless, który łączy rockowe granie z elementami mocnego reggae. Utwór "Spacer" pochodzi z wydanej w 2009 roku jedynej płyty "Sandaless". Tylko Kora była na "nie", która stwierdziła, że obecnie jest bardzo dużo takich zespołów.

"Mi się bardzo podobała dramaturgia, nietuzinkowa rytmika, wokal, który podaje tekst czytelnie w tym hałasie - super" - to z kolei zdanie Adama Sztaby. "Kompletny projekt" - nie miał wątpliwości Łozo.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas