Mam talent
Reklama

Juror "Mam talent" nie chciał na to patrzeć. "Przerażające i fascynujące"

Ich pierwszy występ na stałe zapisał się w historii "Mam talent". Metaphysic w półfinale programu ponownie zaskoczyli. Co zaprezentowali tym razem na scenie za pomocą nowoczesnej technologii? Zobaczcie sami!

Ich pierwszy występ na stałe zapisał się w historii "Mam talent". Metaphysic w półfinale programu ponownie zaskoczyli. Co zaprezentowali tym razem na scenie za pomocą nowoczesnej technologii? Zobaczcie sami!

Przypomnijmy, że projekt Metaphysic wykorzystuje sztuczną inteligencję i tworzy własne wersje znanych i znajomych ludzi, którzy robią zaskakujące rzeczy. Działa na zasadzie deepfake (techniki obróbki obrazu, która polega na łączeniu ujęć twarzy ludzkich - uzyskane w ten sposób nagrania są niezwykle realistyczne; stwarzają możliwość manipulacji poprzez niemożliwą do odróżnienia przez widza zamianę twarzy aktorów występujących w filmie), jednak ich założeniem jest wyłącznie rozrywka.

Na castingu - we współpracy z wokalistą Danielem Emmetem, byłym uczestnikiem programu - zaprezentowali ich wersję śpiewającego "You're the Inspiration" Simona Cowella.

Reklama

Poprzedni występ okazał się wielkim hitem w sieci. Obejrzano go prawie 20 milionów razy.

Wirtualne trio w półfinale. Simon Cowell przecierał oczy ze zdumienia

Tym razem na scenie pojawił się nie jeden, ale aż trzech wokalistów. Danielowi Emmetowi towarzyszyli tym razem: Patrick Dailey oraz John Riesen.

Emmet ponownie na ekranie pojawił się jako wirtualny Simon Cowell, natomiast obok niego widzowie mogli zobaczyć stworzonych przez sztuczną inteligencję Howiego Mandela i Terry’ego Crewsa. To specyficzne trio zaśpiewało "Nessun Dormę" i zachwyciło oraz rozbawiło publikę.

Zachwycony był również Simon Cowell, chociaż w trakcie zasłaniał twarz i oczy.

"To było zbyt dziwne, aby to oceniać. Biorąc pod uwagę talent i oryginalność, nie jest to najlepszy występ tego odcinka, ale całego sezonu! Co tu dużo mówić, to my na scenie" - mówił zdumiony Cowell, wskazują na Crewsa i Mandela.

"To jak Il Divo, ale bardziej Il Stupido. Co jest świetne. Jednak nie tylko nasze twarze są tu ważne, ale też sprytne jest to, że użyliście naprawdę mojego głosu. Trzeba mieć jaja, żeby to zrobić" - komentował Mandel.

"To było przerażające, ale i fascynujące" - dodała Sofia Vergara.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Simon Cowell | Mam Talent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy