The Voice Senior
Reklama

W "The Voice Senior" przypomniał o biedzie domu rodzinnym. "Nie przelewało się"

Tomasz Szczepanik to obecnie - również dzięki "The Voice Senior" - jeden z popularniejszych wokalistów w Polsce. Jednak jego droga do sławy była wyboista. W TVP piosenkarz przypomniał, że w jego rodzinie nie było łatwo jeśli chodziło o sprawy materialne.

Tomasz Szczepanik to obecnie - również dzięki "The Voice Senior" - jeden z popularniejszych wokalistów w Polsce. Jednak jego droga do sławy była wyboista. W TVP piosenkarz przypomniał, że w jego rodzinie nie było łatwo jeśli chodziło o sprawy materialne.
Dzieciństwo Tomasza Szczepanika nie należało do najłatwiejszych /TVP /Agencja FORUM

Podczas półfinałów w "The Voice Senior" przybliżono sylwetkę każdego z trenerów programu. Na samym końcu padło na Tomasza Szczepanika

Z tej okazji przybliżono m.in. kulisy powstania zespołu Pectus, który wokalista założył razem z braćmi. "Nigdy nie byłem 'hej do przodu', zawsze podchodziłem do wszystkiego z dystansem. Tak przeżyłem to życie. Lubię usiąść z boku i obserwować otaczającą rzeczywistość" - mówił w programie.

Reklama

"Zaproszenie braci do zespołu to był bardzo wzruszający moment, dla mnie jako najstarszego brata. Z dnia na dzień chłopcy zostawili swoje życie i przyjechali do mojego domu do Warszawy. To było dla mnie tak wzruszające, że oni mi wtedy zaufali. Potem nic bardziej wzruszającego między nami się nie wydarzyło" - wspominał.

"Nie przelewało się". Tomasz Szczepanik szczerze o życiu w biedzie

"Wiem, że musiał wiele przejść w dzieciństwie, że nie zawsze było łatwo, ale był dopingowany przez rodzinę" - mówiła jedna z podopiecznych Szczepanika w "The Voice Senior".

"Nie ukrywam, że w naszym domu się nie przelewało i takim bardzo wzruszającym momentem w moim życiu, było gdy rodzice poświęcili całą swoją wypłatę i kupili mi instrument klawiszowy. To był jeden z najszczęśliwszych widoków, gdy zmierzali w moim kierunku z futerałem. Chyba się wtedy rozpłakałem ze szczęścia" - wspominał muzyk. 

Nieco więcej na temat trudnego dzieciństwa bracia z Pectus mówili w programach TVN-u.

"Nie było nawet kranu z wodą, wychodek mieliśmy 50 metrów od domu - mróz, czy nie mróz, śnieg, czy nie śnieg, czy leje, czy nie leje. Kąpaliśmy się w miednicy" - wspominał lider zespołu Tomasz w programie "Starsza pani musi fiknąć".

Jednak mimo wielkiej biedy, przyszli założyciele Pectusa starali się podchodzić do życia pozytywnie. "Nasze dzieciństwo to także żniwa, wykopki i kopienie siana. To wspólne ogniska i kolędowanie. Bogoniowice zawsze zostaną w naszych sercach - mówili bracia w "Uwaga TVN".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Szczepanik | Pectus | The Voice Senior
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy