The Voice Senior
Reklama

"Łzy w oczach". Historia pana Zygmunta z "The Voice Senior" poruszyła widzów

6 stycznia powrócił nowy sezon "The Voice Senior". Jednym z uczestników, który pojawił się na scenie był 88-letni Zygmunt Maziarz. Choć nie przeszedł on do kolejnego etapu, to swoją historią poruszył widzów i trenerów. Ze sceny schodził z owacjami na stojąco.

6 stycznia powrócił nowy sezon "The Voice Senior". Jednym z uczestników, który pojawił się na scenie był 88-letni Zygmunt Maziarz. Choć nie przeszedł on do kolejnego etapu, to swoją historią poruszył widzów i trenerów. Ze sceny schodził z owacjami na stojąco.
Zygmunt Maziarz w "The Voice Senior" opowiedział m.in. o swoim małżeństwie /TVP

88-letni Zygmunt Maziarz pochodzi ze Słupczy i przez ponad 70 lat działał w tamtejszej Ochotniczej Straży Pożarnej.

"Jestem w straży od 15. roku życia. Czuję się jeszcze strażakiem i to mnie trochę odmładza" - stwierdził. "Jak tylko skończyłem podstawówkę, poszliśmy do straży z kolegą" - dodał.

Wzruszająca historia Zygmunta Maziarza. Opowiedział o niej w TVP

"Kiedy uderzyli Rosjanie uderzyli na Słupcze katiuszami, to ja pasłem krowę. Po wojnie nie zostało tutaj nic"  - wspominał trudne czasy po wrześniu 1939 roku Maziarz. "Zawsze muzyka mi pomagała i do tej pory pomaga. Na każdą okazję mam piosenkę, śpiewam piosenkę" - opowiadał.

Reklama

88-letni uczestnik "The Voice Senior" opowiedział również o swojej żonie, 92-letniej Bogusławie, z którą w małżeństwie przeżył 70 lat. I to właśnie ukochanej Zygmunt Maziarz zadedykował występ w TVP.

Nikt nie odwrócił fotela, dostał owację na stojąco w "The Voice Senior". Szczepanik w szoku

W "The Voice Senior" Maziarz pojawił się w galowym mundurze strażaka i wykonał piosenkę "Gdybym miał gitarę (A wszystko te czarne oczy)". Podczas jego występu nie odwrócił się żaden fotel trenerski, jednak jak sama zza kulis przyznawała Marta Manowska, nie o to chodziło, bo 88-latek i tak spełnił swoje wielkie marzenie.

Trenerzy byli zafascynowani historią pana Zygmunta. "Wystarczy po prostu być dobrym człowiekiem i nieść pomoc drugiemu" - mówił uczestnik. "Wyczuwam, że pan śpiewa z takim głębokim przekonaniem, że ta piosenka jest śpiewana dla kogoś bliskiego pana sercu. Czy to prawda?" - dopytywał Tomasz Szczepanik.

"To jest piosenka dla mojej małżonki, z którą obchodziliśmy teraz 70 lat małżeństwa" - oznajmił Maziarz na scenie, to totalnie zaskoczyło trenera.

"70 lat?!" - krzyczał z niedowierzaniem Szczepanik, który wstał i oklaskiwał uczestnika. Za nim podążyła publiczność oraz wszystkie trenerki. "To jest niemożliwe" - skomentowała Maryla Rodowicz.

"Miałem wtedy 18 lat. Małżeństwo zaaranżował mój szwagier. Miłość to się pojawia, kiedy nie szukamy ideałów, tylko szukamy dobrych ludzi" - mówił w wyświetlonym materiale 88-latek. "Charaktery muszą się podzielić. Gdybym miała taki charakter jak małżonek, to nie bardzo" - komentowała żona.

Widzowie pod wrażeniem Zygmunta Maziarza. "Łzy w oczach"

Trenerzy pytali o przepis na udane małżeństwo. "Receptą na to, aby tak długo żyć razem, to nie kłamać. Jeśli mówimy prawdę w oczy prosto, to jest to podstawa to dalszego życia" - podsumował.

Gdy 88-letni uczestnik opuszczał scenę otrzymał ponownie owacje na stojąco. Zachwyceni strażakiem byli też widzowie.

"Człowiek, który ukończył szkołę podstawową a pokory, mądrości i miłości można się od niego uczyć. Jak bardzo mało jest takich ludzi", "Jak miło posłuchać mądrych ludzi", "Piękna dedykacja dla żony", "Bardzo się wzruszyłam i ta dedykacja dla żony", "Łzy w oczach".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Voice Senior | Tomasz Szczepanik | Pectus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy