The Voice Of Poland
Reklama

Kto wygra "The Voice of Poland"? Zagłosuj na swojego faworyta!

Kto zostanie zwycięzcą 14. edycji "The Voice of Poland"? Tego dowiemy się już 25 listopada. Finałowa stawka jest niezwykle wyrównana. Sprawdź, kto zaśpiewa w ostatnim odcinku tego sezonu talent show TVP i wybierz swojego faworyta. Przypomnijmy, że zwycięzca "The Voice of Poland" zgarnia kontrakt płytowy, 50 tys. złotych oraz statuetkę "najlepszego głosu w Polsce".

Kto zostanie zwycięzcą 14. edycji "The Voice of Poland"? Tego dowiemy się już 25 listopada. Finałowa stawka jest niezwykle wyrównana. Sprawdź, kto zaśpiewa w ostatnim odcinku tego sezonu talent show TVP i wybierz swojego faworyta. Przypomnijmy, że zwycięzca "The Voice of Poland" zgarnia kontrakt płytowy, 50 tys. złotych oraz statuetkę "najlepszego głosu w Polsce".
Trenerzy "The Voice of Poland" /VIPHOTO /East News

Jan Górka to student inżynierii kwantowej na Politechnice Wrocławskiej, a w wolnym czasie jest muzykiem-samoukiem. Jak sam przyznał, ma napisane już do szuflady aż 400 piosenek.

Utwory uczestnik zaczął pisać utwory po śmierci swojej mamy (miał wtedy zaledwie 14 lat). "To było dla niego bardzo trudne, zamknął się w sobie, ciężko było z nim rozmawiać. Nie płakał w ogóle. Kilka miesięcy zajęło, zanim wyszedł ze skorupy. Te swoje emocje wyrażał przez muzykę" - opowiadała jego rodzina.

Siostrą Jana Górki jest Adrianna Górka, która w piątej edycji "The Voice of Poland" zachwyciła wykonaniem piosenki Maryli Rodowicz "Wariatka tańczy", a do drużyny przygarnął ją wtedy Marek Piekarczyk. Z programem Górka pożegnała się wtedy na etapie bitew.

Reklama

Jej brat niespodziewanie przechodził kolejne etapy, aż stał się jednym z ulubieńców widzów oraz trenerów. Jego autorski singel to piosenka "Zadzwonię".

"Twoim największym atutem jest twoja unikatowa barwa głosu. Nie mogę się doczekać, aż usłyszę cię w twoim repertuarze. Usiądę sobie wtedy pod kocem, zaparzę rumianek i będę się delektował twoją prawdą. Bo w niej będziesz najbardziej szczery" - mówił uczestnikowi Baron.

Becky Sangolo do Polski przejechała za miłością. Wygra "The Voice of Poland"?

"Piosenkarka, tekściarka, artystka kenijskiego pochodzenia. Swoją przygodę z muzyką rozpoczęła za sprawą swojego ojca. Zaczęła bardzo wcześnie bo już w wieku 6 lat, a w wieku 13 lat wydała swój pierwszy album. Po ukończeniu szkoły średniej wstąpiła do renomowanej akademii muzycznej. 

W tym czasie wraz z Carol Kamweru założyła zespół o nazwie Band BeCa. Grupa szybko zyskała popularność w Kenii, a ich piosenki królują po dziś dzień na parkietach Nairobi. W lutym 2021 wydała album długogrający 'BeCa Fever'" - czytamy o Becky Sangolo na jej oficjalnej stronie internetowej.  

Do Polski przyjechała w 2021 roku za miłością. W Kenii poznała Bartłomieja Łopatę, który w jej kraju przyjechał szukać minerałów. Oboje zakochali się w sobie. Początkowo Łopata nie wiedział, że związał się z tamtejszą gwiazdą. Para pobrała się i początkowo mieszkała w Kenii, jednak zdecydowała się przeprowadzić do Europy.

Sangolo podczas przesłuchań w ciemno "The Voice of Poland" wykonała utwór Demi Lovato "Stone Cold" i szybko wyrosła na rewelację programu. Trenerzy razem z publicznością nagrodzili jej występ długimi owacjami na stojąco.

"Myślę, że dostałaś najdłuższe owacje na stojąco w tym sezonie" - komentował Baron. "Podjęłaś wspaniałą decyzję. Dla siebie i także dla nas ponieważ ludzie tacy jak ty wnoszą jakość do programu i pokazują, o co w nim naprawdę chodzi" - dodał.

W kolejnych etapach szło jej równie dobrze, a z każdym kolejnym numerem wykonanym na scenie stawała się jedną z faworytek do ostatecznego triumfu. Jej autorską propozycją jest piosenka "Call Me".

Antoni Zimnal faworytem do wygrania "The Voice of Poland". Wzruszał nie tylko Marka Piekarczyka

17-letni Antoni Zimnal pochodzi z Sosnowca. Od 10 lat gra na skrzypcach, na gitarze, na ukulele, fortepianie, perkusji, a ostatnio najbardziej lubi grać na organach w kościele w swoim mieście.

Na przesłuchaniach w ciemno w "The Voice of Poland" 17-latek zaśpiewał i zagrał na fortepianie przebój "Zabiorę cię dziś na bal" Zbigniewa Wodeckiego. Antoni przekonał do siebie Steczkowską i Piekarczyka, którzy odwrócili swoje fotele. 

"Odwróciłam się, ponieważ piosenka jest bardzo starodawna, a ty zaśpiewałeś to tak jak za czasów, kiedy ja byłam dzieckiem. Tembr twojego głosu jest bardzo ładny, soczysty. Jest kilka pięknych dźwięków i kilka, nad którymi można popracować. Masz dużą wrażliwość i śpiewasz bardzo ładnie" - oceniła Steczkowska, zwracając uwagę na podobieństwo nastolatka do aktora Piotra Adamczyka.

Podczas bitew w "The Voice of Poland" Zimnal najpierw w tercecie z Mateuszem Warzywodą i Katarzyną Parszutą zachwycił trenera piosenką Ewy Bem "Dzień dobry Mr. Blues", a następnie już przed publicznością i trenerem w duecie z Warzywodą, oczarował wielkim przebojem Piotra Szczepanika "Żółte kalendarze".  

"Ojojojoj... Wzruszyłem się. Pięknie to zrobiliście chłopaki. Każdy z was jest całkowicie różny. Macie inne głosy, wygląd, osobowość. Ale razem wyrażacie to samo. Nie wiem, jak mam wybrać" - mówił Piekarczyk.   

W nokaucie natomiast Zimnal oczarował interpretacją utworu "Jeszcze się tam żagiel bieli" Alicji Majewskiej. Widzowie porównują młodego artystę do Zbigniewa Wodeckiego i wieszczą mu sporą karierę. Młody artysta wzruszał również w odcinkach na żywo. Jego singel nosi tytuł "Czarno-biały szkic".

Maja Walentynowicz sprawi niespodziankę w "The Voice of Poland"?

16-letnia Maja Walentynowicz jest dopiero na początku swojej muzycznej drogi. Do "The Voice of Poland" zgłosił ją tata, robiąc tym samym uczestniczce sporą niespodziankę. Młoda wokalistka była również zaskoczona, że zaproszono ją na przesłuchania w ciemno.

Już w studiu TVP Walentynowicz opowiedziała o tym, jak z rodziną zamieszkali w Hong Kongu, a następnie w Szanghaju w Chinach. "Parę miesięcy później zaczął się lockdown" - wspominała 16-letnia wokalistka.

Razem z rodziną uczestniczka zdradziła też, jak wyglądały restrykcje w Chinach. "Byliśmy mocno pilnowani i mocno testowani każdego dnia. Tak naprawdę nie widzieliśmy świata" - opowiadała mama Mai.

Przed trenerami 16-letnia wokalistka wykonała utwór Lady Antebellum "Need You Now". Fotele odwrócili Tomson i Baron, Justyna Steczkowska oraz Lanberry. Trenerzy, gdy dowiedzieli się, ile lat ma uczestniczka, byli mocno zaskoczeni.

"A ja bym z tobą popisała chętnie twoje piosenki, o których też będziemy bardzo dużo gadać, jeśli trafisz do teamu Lanberry. Twój głos ma też super świeżość w sobie, a ty wiesz, co zrobić z nim, żeby brzmiał jak w 2023 roku. To jest wielka sztuka" - zachęcała Lanberry.

Walentynowicz jest jedną z największych niespodzianek programu. Pokonała faworyzowanych uczestników: Maxa Miszczyka, Oliwię Skrzypczyk, Bartka Michniewicza. Jej debiutancki singel to "Siebie mam".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy