The Voice Of Poland
Reklama

Dramatyczna historia uczestniczki show TVP. "Nie wiedzieliśmy, czy wrócimy do Polski"

W "The Voice of Poland" widzowie mają okazję nie tylko usłyszeć występy uczestników, ale poznać również ich historię. Maja Walentynowicz w trakcie pandemii mieszkała w Chinach, a w TVP opowiedziała o tym, jak wyglądał lockdown w tym kraju. "Tak naprawdę nie widzieliśmy świata" - wspominała mama uczestniczki. Jak natomiast poszło jej na scenie?

W "The Voice of Poland" widzowie mają okazję nie tylko usłyszeć występy uczestników, ale poznać również ich historię. Maja Walentynowicz w trakcie pandemii mieszkała w Chinach, a w TVP opowiedziała o tym, jak wyglądał lockdown w tym kraju. "Tak naprawdę nie widzieliśmy świata" - wspominała mama uczestniczki. Jak natomiast poszło jej na scenie?
Maja Walentynowicz podzieliła się z widzami wstrząsającą historią /TVP

16-letnia Maja Walentynowicz jest dopiero na początku swojej muzycznej drogi. Do "The Voice of Poland" zgłosił ją tata, robiąc tym samym uczestniczce sporą niespodziankę. Młoda wokalistka była również zaskoczona, że zaproszono ją na przesłuchania w ciemno.

Już w studiu TVP Walentynowicz opowiedziała o tym, jak z rodziną zamieszkali w Hong Kongu, a następnie w Szanghaju w Chinach. "Parę miesięcy później zaczął się lockdown" - wspominała 16-letnia wokalistka.

Reklama

Razem z rodziną uczestniczka zdradziła też, jak wyglądały restrykcje w Chinach. "Byliśmy mocno pilnowani i mocno testowani każdego dnia. Tak naprawdę nie widzieliśmy świata" - opowiadała mama Mai.

"Dostarczane były nam produkty żywnościowe w bardzo małej ilości. W pewnym momencie doszliśmy do takiej granicy, że nie mieliśmy co jeść" - wspominał jej ojciec. "Nie wiedzieliśmy też, czy uda nam się wrócić do Polski" - komentowała uczestniczka.

Maja Walentynowicz w "The Voice of Poland"

Przed trenerami 16-letnia wokalistka wykonała utwór Lady Antebellum "Need You Now". Fotele odwrócili Tomson i Baron, Justyna Steczkowska oraz Lanberry. Trenerzy, gdy dowiedzieli się, ile lat ma uczestniczka, byli mocno zaskoczeni.

"Wszystko jest pięknie, ale gdybyś więcej otworzyła buźkę przy dłuższych dźwiękach. Więcej gardła, mniej nosa. Można to powoli wdrażać i będzie tylko lepiej. Bo to są tylko szczególiki" - stwierdził Tomson.

"A ja bym z tobą popisała chętnie twoje piosenki, o których też będziemy bardzo dużo gadać, jeśli trafisz do teamu Lanberry. Twój głos ma też super świeżość w sobie, a ty wiesz, co zrobić z nim, żeby brzmiał jak w 2023 roku. To jest wielka sztuka" - zachęcała Lanberry.

Uczestniczka po wielu pochwałach zdecydowała się jednak trafić do ekipy Justyny Steczkowskiej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Maja Walentynowicz | The Voice Of Poland | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy