Trzeci półfinał "Must Be The Music 6" bez chorej Kory. W finale El Saffron!
Po tygodniowej przerwie spowodowanej żałobą narodową po śmierci Tadeusza Mazowieckiego powrócił "Must Be The Music". W jury zabrakło tym razem chorej Kory.
Przypomnijmy, że miejsca w finale zapewnili sobie już śpiewająca operowym głosem 16-letnia Aneta Rzewnicka oraz gitarowa grupa Be.My. Stawkę uzupełni jeszcze zwycięzca ostatniego półfinału, a kolejne dwa miejsca zajmą zdobywcy tzw. dzikich kart przyznawanych przez fanów "Must Be The Music" na Facebooku i słuchaczy Radia RMF FM.
Gośćmi specjalnymi niedzielnego (10 listopada) odcinka byli zwycięzca IV edycji programu Tomasz Kowalski z zespołem FBB oraz gitarzyści Maciej Krystkowiak (laureat 3. miejsca w IV edycji) i Tomasz Madzia (półfinalista III edycji). Razem zaprezentowali autorski utwór Kowalskiego - "Sen". Rockowy wokalista zdradził, że prawdopodobnie w marcu 2014 roku pojawi się jego debiutancka płyta.
Zmagania półfinalistów rozpoczęli "mnisi" z Mistic, którzy wykonali własną wersję przeboju "Kiedy powiem sobie dość" O.N.A.
"Sam projekt jest genialny. Pod tymi habitami kryją się fajne jajca, to jest coś pięknego" - entuzjazmował się Wojtek Łozowski.
"Świetne poczucie humoru, a poza tym warsztat" - dodała Ela Zapendowska. Z opinią Łoza zgodził się też Adam Sztaba i po raz pierwszy mieliśmy komplet głosów na "tak".
Amator muzyki i mistrz kulturystyki Marcin Czerwiński na półfinał przygotował własny utwór "Bicie serca", ale okazało się, że ten etap to jednak za wysokie progi.
"Lubię cię, jesteś fajnym prawdziwkiem. Ja jednak nie gustuję w takich piosenkach, wyłączyłbym radio" - tak swoje "nie" uzasadnił Wojtek Łozowski.
"Śpiewasz coraz lepiej (nie jest to perfekcyjne wykonanie), komponuj dalej, jesteś fajnym gościem" - Ela Zapendowska jako jedyna wcisnęła zielony przycisk.
Adam Sztaba doradził Marcinowi, że w jego przypadku profesjonalne śpiewanie nie ma sensu, choć jak najbardziej może robić to amatorsko.
Uznawana za jedną z faworytek tego odcinka 16-letnia Patrycja Nowicka w ostatniej chwili zmieniła decyzję - zamiast autorskiej piosenki "Niejeden raz" zaprezentowała przebój "We Found Love" Rihanny we własnej aranżacji.
Jurorzy słuchali jak zaczarowani i prześcigali się w komplementowaniu zdolnej nastolatki.
"Tyle jest kolorów w tym śpiewaniu, że świat jest piękniejszy" - rozmarzyła się Ela Zapendowska.
"Jestem absolutnie oczarowany: barwą, muzykalnością..." - to zdanie Adama Sztaby.
"Sypiesz magicznym czarem, można absolutnie odpłynąć" - dodał zachwycony Łozo.
Studio Sztama to hiphopowy zespół z Katowic, w którym MC towarzyszy żywa sekcja rytmiczna. Tym razem usłyszeliśmy ich własny utwór "Swoją drogę znam". Zaskoczenia nie było - znów trzy razy "tak" (zresztą jurorzy tak samo głosowali już do końca odcinka).
"Uwielbiam Śląsk, bo tam jest tradycja rodzinnego muzykowania. Jesteście fajni, muzykalni, a to co robicie jest fantastyczne" - oceniła Ela Zapendowska.
"Macie fajną energię, nie wiem tylko, czy ta pieśń była na tyle nośna, żeby wygrać półfinał" - Łozo miał nieco wątpliwości odnośnie wyboru utworu.
Grającą muzykę sefardyjską i hiszpańską grupę El Saffron tworzą siostry Izabela, Laura i Gabriela Szafrańskie z Lipnicy Wielkiej oraz sądeccy muzycy: Radosław Kuliś i Artur Kmiecik. Tak jak na castingu usłyszeliśmy utwór z repertuaru Yasmin Levy - tym razem był to "Me Voy".
Łozo: "Brzmicie razem świetnie, klimat cudny, znowu piękny występ". Ela Zapendowska: "Wszyscy razem jesteście magiczni, człowiek jest bliski zwariowania - to jest coś pięknego". Adamowi Sztabie aż zaczęło brakować słów: "Niesamowity miks, rozlało się piękno na tej scenie".
Jedną z faworytek odcinka była obdarzona mocnym, rockowym głosem Jola Tubielewicz i z tą rolą poradziła sobie bardzo dobrze (klasyk "All Right Now" grupy Free).
"Kolejna kandydatka na finał" - nie miał wątpliwości Łozo. "Jesteś urodzona na scenę, bez względu na to co się dziś wydarzy, masz to kontynuować" - zaapelował do Joli juror.
"Śpiewasz fantastycznie" - to Ela Zapendowska, która z kolei zwróciła się do kompozytorów: "Piszcie dla tej kobiety utwory, bo jest genialna".
Jako ostatnia zaśpiewała 20-letnia Liliana Iżyk, która sięgnęła po "Ave Maria" Franza Schuberta.
"Jesteś przezdolną dziewoją" - nie miał wątpliwości Wojtek Łozowski.
"Myślę, że zrobisz karierę, jeśli się wzmocnisz, popracujesz nad sobą" - dodała Ela Zapendowska.
Adam Sztaba zwrócił też uwagę na techniczne rzeczy do nadrobienia, ale i tak złożył stremowanej Lilianie gratulacje.
W najlepszej (zdaniem publiczności) trójce znaleźli się El Saffron, Jola Tubielewicz i Patrycja Nowicka. Na zespół wskazali wcześniej Ela Zapendowska i Wojtek Łozowski (Adam Sztaba wsparł Patrycję) i to z ich opinią zgodzili się widzowie, którzy oddali najwięcej głosów właśnie na El Saffron.