Sayes: Świat uwodzi nas
Rockowe trio Sayes w niedzielnym (28 kwietnia) półfinale "Must Be The Music" zebrało masę komplementów od jury, jednak zabrakło im wsparcia publiczności. Grupa wciąż walczy o dziką kartę i zapowiada swoją debiutancką płytę.
"Wyciągnęliście mnie z depresji, jesteście genialni" - chwaliła Kora grupę Sayes po ich castingowym występie w "Must Be The Music".
Zespół z Tarnowa tworzą bracia Juszczykowie: Kamil (wokal, gitara, muzyka, teksty) i Mateusz (perkusja) oraz Szymon Dulęba (bas). Działająca od 2009 roku grupa po roku zarejestrowała sześcioutworowy materiał "Historia ledwie w zarysie". Nagranie powstało w piwnicach Tarnowskiego Centrum Kultury, a za jego realizację odpowiedzialny był Kris "Flipper" Krupa (tarnowski perkusista, producent i realizator dźwięku nagrywający z m.in. Ziyo, Akurat, Bardzo Orkiestra, Maciejem Balcarem i Nie-bo).
"Nasza wrażliwość muzyczna zaczęła dryfować w kierunku naszych inspiracji, czyli Queens Of The Stone Age, Interpol, Placebo" - opowiada Kamil Juszczyk.
Pod ich wpływem powstał drugi minialbum "2012". Piosenki "Salem" i "Ostatni raz" (obie zespół zaprezentował w "Must Be The Music") pozwoliły Sayes odnieść pierwsze sukcesy na polskiej scenie muzycznej (m.in. występy przed Myslovitz i Cool Kids Of Death).
"Mówi się, że nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku... Z niecierpliwością czekamy na naszą pierwszą płytę, pierwszy teledysk, pierwszą dużą trasę. Płyta jest już ukończona i zgodnie z obietnicą wytwórni ujrzy światło dzienne po wakacjach" - zdradza frontman Sayes.
Za realizację materiału odpowiada Piotr "Quentin" Wojtanowski, basista OCN (wcześniej Ocean), dobry znajomy Krisa Flippera Krupy z m.in. Ziyo i zespołu Macieja Balcara.
"Jeśli kilka prostych słów i parę akordów jest w stanie poruszyć czyjeś serce, to znaczy, że muzyka jest w stanie zmienić świat. Nasze inspiracje, pomysły, pasja płyną ze sceny wprost do ludzi. Tego się nie udaje - to nosi się w sercu. Jak dar" - mówi Kamil Juszczyk.
