"Must Be The Music 6": Aneta Rzewnicka pierwszą finalistką

Głosami publiczności zwycięzcą pierwszego półfinału "Must Be The Music" została śpiewająca operowym głosem 16-letnia Aneta Rzewnicka.

Aneta Rzewnicka awansowała do finału "Must Be The Music"
Aneta Rzewnicka awansowała do finału "Must Be The Music"AKPA

Z każdego półfinału do finału awansuje nie dwóch - jak to było w poprzednich edycjach - ale tylko jeden wykonawca.

W każdym z czterech półfinałów wystąpi nie ośmiu, lecz siedmiu wykonawców. Miejsce premiowane awansem będzie jednak tylko jedno. Swoje dzikie karty rozdadzą też fani programu na Facebooku (prawie 600 tysięcy) i słuchacze Radia RMF FM. Na ich werdykt poczekamy jednak do końca półfinałów.

Pierwszy odcinek na żywo rozpoczął występ gości specjalnych - laureatów ostatniej edycji "Must Be The Music": Piotra Szumlasa i Jakuba Zaborskiego. Duet wrażliwców zaprezentował znaną z programu piosenkę "Emotions". Ważna wiadomość dla fanów: grupa pracuje nad debiutanckim albumem.

Zmagania konkursowe rozpoczęła grupa Sandaless z Ełku. Mieszanka mocnego rocka i reggae'owych brzmień (własny utwór "Wizje") podzieliła tym razem jurorów. "Znakomity występ. Pięknie zaśpiewany, super zagrany, fajny odlot" - nie miała wątpliwości Kora. Podobnego zdania był też Wojtek "Łozo" Łozowski, który pochwalił brzmienie i kompozycję. W dużej mierze z nim zgadzali się Adam Sztaba i Elżbieta Zapendowska, jednak mieli sporo uwag do czystości wokalu. "Zwrotki położyły występ" - skrytykował Sztaba.

16-latka Aneta Rzewnicka zaśpiewała arię "Nessun Dorma" i po raz pierwszy zobaczyliśmy cztery zielone przyciski na "tak". "Cudne dziewczę z ciebie, nie odstajesz od wykonów na świecie. Jestem pod ogromnym wrażeniem, wylałaś mi ogrom miodu na głowę" - cieszył się Łozo.

"Boska jesteś, bardzo bym chciała, żebyś została finalistką" - mówiła Kora. "Jesteś bardzo, bardzo, bardzo zdolną dziewczyną i myślę sobie, że świat o tobie usłyszy. Zaśpiewałaś bardzo czysto z dojrzałością niebywałą" - dodała Ela Zapendowska.

Podobne zachwyty usłyszała nauczycielka języka angielskiego Joanna "Soul" Wołoczko (zaskoczyła własnym utworem "The Fire's Gone"). "Jestem zachwycony! Jesteś cudna, błagam, głosujcie na tę dziewczynę" - zaapelował do widzów Łozo. "Zazdroszczę ci ojca (zakochałam się w nim natychmiast), śpiewasz świetnie i jesteś cudowna" - dodała Ela Zapendowska.

Terra Bite to najmocniejszy reprezentant niedzielnego półfinału. Nu metalowcy z Rudy Śląskiej wykonali autorski numer "Yo Honey". Było mocno i energetycznie, ale wokalista nie przekonał Adama Sztaby. "Zwyczajna barwa, za mało muzyki w wokalu" - kręcił nosem juror.

Kora i Łozo mieli drobne uwagi (też głównie do frontmana), jednak chwalili umiejętności muzyczne śląskiej ekipy. Po występie Terra Bite doszło do niecodziennej sytuacji - wokalista poprosił o rękę swoją dziewczynę, która przyjęła oświadczyny!

Pierwszy półfinał "Must Be The Music 6"

Zgredybilliesfot. Polsat/Studio 69
Terra Bitefot. Polsat/Studio 69
Sandalessfot. Polsat/Studio 69
Katarzyna Zarębafot. Polsat/Studio 69
Joanna "Soul" Wołoczkofot. Polsat/Studio 69
Jakub Kusiorfot. Polsat/Studio 69
Aneta Rzewnickafot. Polsat/Studio 69

Jakub Kusior to jedyny instrumentalista wśród półfinalistów tej edycji "Must Be The Music". 17-latek ze Szczytna gra na gitarze w finger style. Usłyszeliśmy ciekawą wersję przeboju "Sultans of Swing" Dire Straits ocenioną na cztery głosy na "tak".

"Bardzo mi się podobało jak grałeś - jedyny zastrzeżenie, że nie wszystko było w tajmie" - oceniła Ela Zapendowska. "Jestem niewolnikiem brzmienia akustycznych gitar" - dodał Łozo.

Adamowi Sztabie bardziej podobał się castingowy występ Jakuba, ale juror od początku mocno wspiera instrumentalistów, stąd jego głos na "tak".

Sporo krytycznych głosów usłyszała za to grupa Zgredybillies (utwór "Muskularny riff").

"To jest bardzo, bardzo, bardzo niedobre. To się w pale nie mieści, że takie coś można dzisiaj grać" - mówiła rozczarowana Kora, która - gdyby mogła - dałaby 10 razy "nie".

"Miało być śmiesznie, tymczasem zero humoru, nic mnie nie zaciekawiło" - ocenił Adam Sztaba. Z krytycznymi uwagami jurorów zgodził się Łozo, który jednak na osłodę dał "tak".

Jako ostatnia na scenie zaprezentowała się Kasia Zaręba w towarzystwie ludowego chórku (trzy panie Elżbieta, Wanda i Bronisława) w utworze "Góry, moje góry". Jurorzy byli dość zgodni w swoich opiniach - "cudowne, urocze, fantastyczne", jednak większości bardziej podobała się castingowa propozycja. To właśnie tym swoje "nie" uzasadniał Adam Sztaba.

Po podliczeniu wyników głosowania swoje typy na finał wskazali jurorzy. Za Anetą Rzewnicką byli Ela Zapendowska i Kora, a Adam Sztaba i Wojtek Łozowski wskazali Joannę "Soul" Wołoczko. Publiczność najwięcej głosów oddała na Jakuba Kusiora, grupę Sandaless i Anetę Rzewnicką - ta ostatnia zebrała największe poparcie i to ona awansowała do finału.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas