Spektakularny występ Luny na Eurowizji 2024! Takiego show jeszcze Polska nie miała

Luna wystąpiła na Eurowizji. Wokalistka zaprezentowała się przed milionową publicznością przed telewizorami z utworem "The Tower". Jak wypadła?

Luna podczas występu na Eurowizji 2024
Luna podczas występu na Eurowizji 2024JESSICA GOW/TT/AFPEast News

Luna - w pierwszym półfinale wystąpiła jako szósta. Przed nią zaśpiewał ukraiński duet Jerry Heil i alyona alyona, natomiast po niej wystąpił kolejny faworyt całego konkursu - Chorwat Baby Lasagna.

Jeszcze przed wyjazdem do Szwecji artystka zapowiadała, że "chce zszokować polskich widzów". "Chciałabym zaskoczyć i żeby widzowie widząc ten występ, byli w szoku, że właśnie to się dzieje" - mówiła w rozmowie z Jastrząb Post.

Jak na scenie wypadła Luna?

Luna swój występ rozpoczęła w czerwonej pelerynie, którą po chwili zrzuciła, zostając na scenie dwuczęściowym, białym stroju. Ponadto wzrok przyciągały inne elementy podczas występu wokalistki: szachownica, gwiazdy, księżyc w pełni, dwie wieże, zamaskowani tancerze oraz wielki czerwony koń.

Wokalistka w pewnym momencie występu zaczęła tańczyć z tancerzami przebranymi za figury szachowe (czarną, białą i czerwoną), a całość zwieńczyła leżąc na podłodze w taki sposób, że wizualizacje na niej sprawiały wrażenie, że Luna stoi na czerwonym koniu.

"To sceniczna opowieść o życiu, które symbolizuje szachownica. Tancerze z zakrytymi twarzami to cienie. Rzecz o ludziach, których w życiu spotykamy i miejscach, które w nim odwiedzamy - tych dobrych, ale i tych złych. Wybitnie to wszystko dobre, czego dowodem jest fakt, że w Bubble Roomie podczas polskiej delegacji ruch się zatrzymał, a wszyscy oglądali przekaz ze sceny, a po występie bili brawo" - tak o występie Luny opowiadał po próbach wysłannik TVP Mateusz Szymkowiak.

Widzowie komentują występ Luny na Eurowizji

"Luna dała radę", "Bardzo dobrze to wygląda, wokalnie spory progres. Charyzmatyczna, przyciągają i oryginalna uroda" - pisali widzowie w mediach społecznościowych.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas