Złoty dotyk Timbalanda

Dokładnie 40 lat temu, 10 marca 1971 roku, na świat przyszedł Timothy Zachery Mosley, światu lepiej znany jako Timbaland. Z okazji 40. urodzin producenta, który zrewolucjonizował rynek muzyki pop, przypominamy 10 najciekawszych utworów genialnego muzyka.

Timbaland: "Ktoś sobie życzy przebój?" fot. Doug Benc
Timbaland: "Ktoś sobie życzy przebój?" fot. Doug BencGetty Images/Flash Press Media

Aaliyah - "We Need A Resolution"

Ten intrygujący utwór otwiera ostatni album tragicznie zmarłej w wieku 22 lat Aaliyah. Sama piosenkarka nie potrafiła skonkretyzować stylu "We Need A Resolution". "To bardzo delikatny utwór, ale to nie jest ballada. Wreszcie, ma inne tempo niż większość kompozycji" - powiedziała Aaliayh o skomponowanym przez Timbalanda i Statica singlu.

Piosenka zawiera sampel z utworu "Tricks of the Trade" ze ścieżki dźwiękowej do filmu "Incognito". Choć fragment z klarnetowym samplem został nagrany w tempie 10/8, to Timbaland za pomocą kwantyzacji zrytmizował resztę kompozycji w klasyczne 4/4. Acha, i nasz producent zarapował u boku Aaliyah.

Szkoda, że współpraca producenta i piosenkarki nie była kontynuowana. "Była między nami chemia. Wraz z nią odeszła połowa mojej kreatywności" - powiedział Timbaland po śmierci artystki w 2001 roku.

Zobacz teledysk "We Need A Resolution":


Missy Elliott - "Get Ur Freak On"

Gdy ten utwór trafił do rozgłośni radiowych, a klip na rotację MTV, wywołał szok. Uzasadniony bo trzeba przyznać, że wśród innych mainstreamowych hiphopowych produkcji z 2001 roku, "Get Ur Freak On" wyróżniła się znacząco: był inny, osobliwy i przede wszystkim uzależniający. Zawiera też kilka klasycznych "timbalandowskich" zagrywek i ten dziwny rytm, zapożyczony przez producenta z banghry, indyjskiego tańca ze stanu Pendżab.

Krytycy zakochali się w "Get Ur Freak On", a singel trafił na listę najlepszych utworów dekady (pozycja 14.) i 500 utworów wszech czasów (pozycja 466.) magazynu "Rolling Stone", czy zestawienie najlepszych utworów hiphopowych stacji VH1 (miejsce 16.). Wreszcie alternatywny i opiniotwórczy serwis "Pitchfork" umieścił produkcję Timbalanda na miejscu 7. listy 500 najważniejszych utworów pierwszej dekady XXI wieku.

Posłuchaj "Get Ur Freak On":


Bubba Sparxxx - "Ugly"

Młodszym bratem "Get Ur Freak On" Missy Elliott jest "Ugly" pochodzącego z Georgii białego rapera o ksywce Bubba Sparxxx. Wyprodukowany przez Timbalanda "Ugly" został oparty na tym samym patencie, co intrygujący poprzednik.

Jednocześnie debiutancki singel Bubba Sparxxx został odarty z mistycyzmu i przestrzeni, którymi odurzał "Get Ur Freak On". W ten sposób "Ugly" bardziej przypasował tak zwanym "white trash", czyli mieszkającej na prowincji, uboższej, białej części amerykańskiego społeczeństwa. Bo właśnie z takiej warstwy pochodzi Bubba Sparxxx. Jak słychać, brzmieniowy kameleon Timbaland potrafił dopasować się nie tylko do wielkoformatowych gwiazd miejskiego r'n'b czy hip hopu.

Posłuchaj "Ugly":


Justin Timberlake - "Cry Me a River"

Wracamy do gwiazd z pierwszych stron gazet. Kiedy Justin Timberlake odszedł z 'N Sync, wielu skazało niepozornego wówczas blondynka na porażkę. Młodzieniec miał jednak inne plany, które zrealizował między innymi przy pomocy Timbalanda.

Stworzony wraz ze Scottem Storchem "Cry Me a River" to bez wątpienia najlepszy i najpopularniejszy utwór z debiutanckiej solowej płyty Justina zatytułowanej "Justified". Przebój trafił na 3. miejsce "Billboard Hot 100" i był kompozycją, dzięki której Timbaland trafił do świadomości masowego odbiorcy muzyki pop. Jednocześnie scementował współpracę panów T., która dała imponujące efekty na drugim albumie byłej najładniejszej buźki 'N Sync.

Zobacz teledysk "Cry Me a River":


Justin Timberlake "What Goes Around... Comes Around"

"SexyBack"? "My Love"? "LoveStoned/I Think She Knows"? A może "Until the End of Time"? Z albumu "FutureSex/LoveSounds" hity autorstwa Justina Timberlake'a i Timbalanda można czerpać garściami. Ten album to chyba opus magnum producenta. Płyta, na której nowatorstwo, ambicja i oryginalność, idealnie zgrały się z przebojowością, modą i trendem (był rok 2006).

Wśród wyżej wymienionych pop-funkowych perełek zabrakło nagranej z epickim i panoramicznym rozmachem ballady "What Goes Around... Comes Around". Kompozycji wyjątkowej nawet ja na ówczesne nadzwyczajne standardy Timbalanda.

Posłuchaj "What Goes Around... Comes Around":


50 Cent - "Ayo Technology"

Panowie T. nagrywali razem nie tylko na konto Justina, ale również dla innych gwiazd. Tak było w przypadku "Ayo Technology", ostatniego wartego pamięci singla 50 Centa.

Ten utwór przysporzył Timbalandowi wrogów, a to z powodu intro i głównego motywu instrumentalnego, zagranego na 8-bitowym module syntezatorowym Elektron SidStation. Podkład jest bowiem identyczny, jak ten z utworu "Courtship Dating" duetu Crystal Castles.

Jednocześnie kontrowersja pokazuje, że Timbaland był wyczulony na wszelkie nowinki sceny elektronicznej, takie jak moda na staroświecko brzmiące 8-bitowe syntezatory.

Zobacz teledysk "Ayo Technology":


Nelly Furtado - "Promiscuous"

Dzięki Timbalandowi umiarkowanie popularna piosenkarka Nelly Furtado stała się pierwszoligową gwiazdą pop. A wszystko zaczęło się od tego muzycznego dialogu kobiety i mężczyzny (w tych rolach piosenkarka i rapujący producent), spiętego w klamry kolejnego mega przeboju Timbalanda.

Za sprawą "Promiscuous" piosenkarka wreszcie miała upragniony Numer Jeden w Ameryce. Jednocześnie, mocno inspirowany brzmieniem lat 80. singel, to najjaśniejszy punkt albumu "Loose", który dla Nelly Furtado był tym, czym "FutureSex/LoveSounds" dla Justina Timberlake'a. Zresztą płyta zawiera kolejną garść przebojów autorstwa Timbalanda, by wymienić jedynie "Maneater", "Say It Right" czy "All Good Things (Come to an End)".

Dodajmy, że według krytyków serwisu "Pitchfork" piosenka "Promiscuous" uznawana jest na najwybitniejszy wokalny popis naszego bohatera.

Zobacz teledysk "Promiscuous":


Madonna - "4 Minutes"

Kiedy Timbaland stał się już największym producentem w show-biznesie, naturalnym było, że zacznie współpracować z największymi celebrytami. Na przykład z Madonną, która zapragnęła, by jej muzyka została poddana miejskiemu liftingowi. Mówisz, masz.

"4 Minutes", poza typowym dla Timbalanda wykorzystaniem banghry, to mocno hiphopowy utwór. Oczywiście w warstwie instrumentalnej, bo ani Madonna, ani też pokrzykujący w tle Justin Timberlake nie rapują. Natomiast znakami rozpoznawczymi "4 Minutes" są wykorzystane przez Timbalanda w podkładzie trąbki, marszowy rytm i tzw. krowie dzwonki.

Kooperacja super gwiazdy z super producentem (i super piosenkarzem) przyniosła znakomite efekty, bo "4 Minutes" trafiło na szczyt listy przebojów w 21 krajach na całym świecie!

Zobacz teledysk "4 Minutes":


OneRepublic - "Apologize"

Madonna, Justin Timberlake, Missy Elliot, Nelly Furtado... Oczywiście łatwo jest współpracować ze znanymi gwiazdami, by wygrzewać się w cieple światła ich sławy. Inna sprawa to umiejętność użyczenia własnego talentu artystycznym anonimom.

Skorzystał na tym znany najwierniejszym fanom zespół OneRepublic, którego ballada "Apologize" pod producencką ręką Timbalanda stała się mega mega mega przebojem. W Stanach Zjednoczonych utwór trafił do historii po tym, jak w jednym tygodniu został wyemitowany w rozgłośniach radiowych prawie 11 tysięcy razy! "Apologize" spędził aż 25 tygodni z rzędu w pierwszej dziesiątce listy przebojów w Ameryce, co wcześniej udało się hiciorowi Santany "Smooth" jeszcze w 1999 roku, czyli 8 lat wcześniej.

Ballada OneRepublic to piosenka z kategorii tych, które znają dosłownie wszyscy.

Zobacz teledysk "Apologize":


Björk - "Earth Intruders"

Ekscentryczna Björk i masowy Timbaland? To musiało wywołać zdziwienie zwłaszcza, że islandzka wokalistka po wydaniu eksperymentalnej płyty "Medulla" była tak daleko od popowego mainstreamu, jak Neptun do słońca. Björk w wywiadach zaznaczała jednak, że zaproponowała Timbalandowi współpracę nie ze względu na jego komercyjne sukcesy, ale z powodu jego muzycznego i producenckiego talentu.

Pewnym jest, że zaskakująca współpraca nadała wydaniu płyty zatytułowanej "Volta" sporego rozgłosu w mainstreamowych mediach. Ostatecznie na albumie znalazły się trzy utwory z brandem "Timbaland", między innymi pierwszy singel zwiastujący "Voltę" pod tytułem "Earth Intruders". Udział producenta w nagraniu nie pozostał pewnie bez znaczenia na fakt, że utwór stał się największym przebojem Björk na rynku amerykańskim od czasów wydanej 14 lat wcześniej piosenki "Big Time Sensuality".

Posłuchaj "Earth Intruders":


Zebrał Artur Wróblewski

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas